Jak on mógł zostawić mi dzieci pod opieka, nawet mnie nie znając! Ba, pierwszy raz widząc na oczy! Gotuje się we mnie wspominając sytuacje z rana i głębiej zakopuje się w sofie, czytając książkę, którą miałam pod ręką. Tak bardzo mnie zaciekawiła, że zapominam o Bożym świecie i zanim się orientuje, zapada zmrok. Postanawiam sprawdzić czy moja podopieczna dalej drzemie i w tym celu udaję się na piętro. Upewniając się ze wszystko jest z nią w porządku, postanawiam wziąć kąpiel i zrelaksować się przy lampce wina. Obrzydliwie bogaty biznesmen raczej nie zorientuje się ze ubyło mu odrobinkę Chardonnay. Śmieję się w duchu z żałości sytuacji.
Kwadrans później siedzę zanurzona w wannie po czubek piersi i rozkoszuje sie spokojem, wzdychając błogo. Unoszę kieliszek do warg i kosztuję wina, pyszne. Od razu czuć ile kosztowało.
Nagle słyszę huk dobiegający gdzieś z wnętrza domu, ale nie zmieniam pozycji, czekając na rozwój sytuacji. Nagle drzwi do łazienki gwałtowanie się otwierają i wchodzi do niej chłopak, zgaduję, że to mój drugi podopieczny- Justin.
Idealna cera, zadbane włosy, a ciało o jakim marzy niejeden mężczyzna. Zdaje sie mnie nie zauważać aż nagle kieruje swój wzrok na mnie i wręcz niezauważalnie się uśmiecha. Po braku jego koszulki stwierdzam, że chciał wziąć prysznic.
-Co ty robisz w mojej łazience?- Jak na zawołanie..panikuję.
-Przepraszam nie wiedziałam ze to twoja, już wychodzę!-kręci głową z politowaniem i zagryza wargę skanując moja twarz.Czuję się niezręcznie, czuję wręcz palące piekło na policzkach, ale on nadal stoi w tym samym miejscu.-Jakbyś mógł...-wskazuję głowa na drzwi i wzdycham głośno, gdy po chwili wreszcie zostaję sama. Nie, nie, nie. Czemu ja zawsze robię coś źle....Modlę się, aby sprawa rozeszła się po kościachChowam wypite w połowie wino do barku i krzyżuje dłonie za plecami. Decyduję się zajrzeć do salonu. Siadam na skraju sofy i wpatruje się w niego, pijącego piwo.
-Nie powinieneś...-zaczynam, jednak chłopak nie ma w planach mnie słuchać.
-Zamknij się.- naskakuje na mnie.,-Ty tez nie powinnaś brać alkoholu Ojca, wiesz jak sie wkurzy, gdy dowie sie, ze zostało otwarte?Jest fanatykiem win, ma ich dziesiątki, jak nie setki.-
Serce mi przyspiesza i patrząc na niego z uchylonymi wargami, drapie swoją rękę, boleśnie.- Podobno nie pijesz i jestes taka święta, coś się wydarzyło od tamtego czasu?-kpi, przechylając głowę, aby lepiej wypatrzyć moją reakcje. Spuszczam wzrok i prostuje sie. To ja miałam opiekować sie nim,a nie on mną.-Nie powiem mu, dopóki sam sie nie zorientuje.-podnoszę szybko wzrok,patrząc na niego z szerokimi oczyma.-Ale pod jednym warunkiem...
________
Poprawiony:) Jakbyście mogli gwiazdkujcie rozdziały to niesamowicie motywuje haha❤️ Planuje dodać kolejny jeszcze w tym miesiącu, cierpliwości.