Wzięłam ostatniego gryza muffiny, którą uparcie wkładał mi do buzi Harry bo nie chciałam zjeść jej po dobroci jak on to mówi.
- Widzisz, jak chcesz to potrafisz.- puścił mi oczko i zabrał się do jedzenia swojego brownie.
- Będę grubą beczką.
- Zostało ci jeszcze brownie. Nie martw sie sunny będziemy się toczyć nawzajem.
- Nie zjem.- udałam obrażone dziecko.
- Mam cie karmić? Okej.
Loczek wziął do ręki mój widelczyk i ukroił kawałek ciasta.
-Duża buzia sunny. - niechętnie otworzyłam usta i przeżuwałam kawałek.
W czasie gdy ja jadłam swoje ciasto, mój towarzysz zdążył zjeść brownie, eklera i dwie muffinki i domówił sobie jeszcze ciasto cytrynowe, które pochłonął w kilka chwil oraz dopił swoją karmelową latte. Popijałam słodkości zimną kawą i co jakiś czas śmiałam się z żartów Harry'ego, który co chwile mnie zagadywał i gadał jak najęty. A to podobno Clary jest gadułą, o nie moi drodzy, Harry Styles we własnej osobie jest gorszy niż Clary Brent i sąsiadka Grażyna z trzeciego piętra razem wzięte. Nie żartuję.
CZYTASZ
✏A.M.|| Harry Styles
RandomNieznany: Przepraszam! Chcesz posłuchać żartu o żyrafie? Przysięgam jest na prawdę śmieszny!