Rozdział 2

1.2K 64 4
                                    

***LOGAN******

Szkoła św. Rity to podobno szkoła dla dzieciaków z problemami, póki co największym ich problemem jest to, że są bufonami i sztywniakami.

Więc pierwszy dzień.

Dopiero co przyjechaliśmy z lotniska i po zostawieniu naszych rzeczy w sekretariacie zostajemy wysłani do sali numer 125-sali języka angielskiego i anielskiego( tak w tej szkole mam się uczyć języka mojej matki, tej zaradzieckiej suki, później wam o niej opowiem). Na wstępie Profesorek przedstawia Oso, a o mnie szarej myszce zapomina. Porażka już na wstępie muszę z moim strachem przed publiczną wypowiedzią zainteresować wszystkich zebranych.

-No dobrze Marcus siadaj z tyłu. Na przerwie idź do pokoju 135 tam dostaniesz mundurek i po przerwie chce cię w nim widzieć. A teraz zaczynamy lek...

-Przepraszam...zostałam jeszcze ja...

-Tttak. Ja~ja jestem Logan...

-A tak...zapomniałem! Poznajcie nową koleżankę to Logan Muerte podobnie jak Marcus przeniosła się do naszej szkoły z...yyy...

-Szkoły im. Św. Barbary.-Pomaga nauczycielowi Oso.

-Tak z tamtąd. A teraz siadajcie z tylu obok Alejandra. I Logan?

-Tak?

-Ty podobnie jak pan Portabitque na przerwie znajdź pokój 135 i załatw sobie mundurek, dobrze?

-Tttak jjjest ppprosze pana.-Tym razem chociaż nie zemdlałam, co by jeszcze bardziej mnie zawstydziło. Idę na koniec rzędów są tam tyko dwa miejsca wolne jedno pośród bandy dziewczyn, a drugie pomiędzy bandą chłopaków. Niestety za mnie wybiera Oso, siada wsród dziewczyn i patrzy na mnie miną zbitego szczeniaczka, na co je się tylko szeroko uśmiecham i ląduje na miejscu obok Alejandra.

-Cześć. Jestem Alejandro, ale mów mi Alex, a oto mis amigos:

1.Thor Gryfic -(Bardzo wysoki chłopak przy którym czuje się bardzo niska, kolejny kompleks do kolekcji, o pięknych blond włosach będących w artystycznym nieładzie i bardzo jasnych niebieskich oczach i przepiękny szerokim uśmiechu. Ubrany w ten charakterystyczny czerwono~czarny mundurek. Jest potomkiem nordyckiego boga lecz nie napomknieto mi jakiego.)

2. Gabriel Haven- ( Ma urodę w typie perfekcyjny aniołek, czyli platynowy blond włosy związane w kucyka i twarz bez jednej skazy, ponieważ każdy anioł jest bez jakiej kolwiek skazy na ciele, bo na dusz nie koniecznie. Ubrany w mundurek. Pochodzi z Nieba i jest czyste krwi aniołem.)

3. Lucyfer Hell- {Mówcie Luc}-( Chłopak w typie bad boya taki na którego widok się większość dziewczyn ślini: kruczo czarne kręcone włosy,[ a ponieważ jest demonem ukrywa pod nimi małe różki ] i bardzo ciemne oczy...takie w których można zatonąć...ach sama w nich tonę...cholera. I nieodłączny czerwono~czarny mundurek.)

4. Maksymilian Habsburg{Max dla przyjaciół}( Ma delikatniejszą postawę ale i tak jest odemnie wyższy o jakieś 10 cm, ma rudo~brązowe włosy i cudne zielono~szare ocz. Ma prześliczną czarną apaszkę w czerwone różdżki. Jest jedynym w towarzystwie czarodziejem i gejem, jest w tym temacie bardzo luźny i kocha modę. I uwielbia dodawać nowe akcenty do mundurków. Jest potężnym czarodziejem i jest totalnie uroczy<3.)

5. Zedrick Sabre {Poprostu Zed}-(Kolejny wielkolud- to chyba jakiś warunek przyjęcia do szkoły, nawet dziewczyny są tu jakieś strasznie wysokie- ten za to ma włosy biało~czarne, za te wspaniałe włosy może podziękować rodzicom tygrysołakom, podobnie jak za złote oczy. Urodził się we Francji, wciąż ma akcent z rodzinnych stron. Jest w reprezentacji szkoły w większości dyscyplin sportowych.)

-A na koniec jeszcze ja czyli:

6. Alejandro Lobo {dla przyjaciół Alex}-(Z tej całej przemowy jaką o sobie wygłosił, znaczną część pominę ponieważ to tyko jego przechwałki. A to ważniejszego wyłapałam to: facet nie posiada kompleksów, pochodzi z Meksyku i jest wilkołakiem, a co ciekawsze okazało się, że są fanami komiksów bez których ja przynajmniej niepotrafię żyć. Cała banda podobno uwielbia także gry i kolejny szok to fani moich gier! Z wyglądu jest jednym z perfekcyjnych: idealne włosy-lekko kręcone w kolorze machoniowym i złote oczy. I nosi modelowy mundurek.)

-A I Logan?- pyta Max

-Tttak?

-Do których domów was dopisano?

-Domów?

-Nooo...Gdzie będziecie mieszkać?

-Nie wiem, przyjechaliśmy zostawiliśmy bagaże w sekretariacie i zostaliśmy tu przysłani...

-Co?!-pytają chórem

-A wiec idziemy teraz do sekretariatu musimy się dowiedzieć!- Postanawia Max.

Już teraz czuje, że z nimi będą duuuże kłopoty...

Co się stanie gdy...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz