2.

148 31 16
                                    

Przed chwila jeszcze miala przyjaciela

Z którym pila kawę co niedziela

Uciekając w pospiechu nie zauważyła

Że obca kula mu serce przebiła

Spojrzała tylko na bezbronne ciało

Które jeszcze przed chwilą człowiekiem się zwało

Teraz leży na pamiątkę tego

Co się tutaj stało roku czterdziestego

Juz nie slyszy krzyku i karabinów grania

Nie widzi że ludzie utracili zdolność  milowania

Lepiej że nie został dłużej na świecie tym

Gdzie ciała człowieka zamieniają w dym

Ona biegla sama bardzo przestraszona

Sama cicho wpadła śmierci w ramiona

Ciemna przyjaciółka płaczem ją okryla
Tej nocy jesiennej duszyczka ubyła.

Wiersze Poplątanej DuszyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz