*6*

699 18 0
                                    


/Kilka dni później/

~Ana~

Minęło kilka dni a ja zrozumiałam, że to dziecko jest najlepszą rzeczą jaka mnie w życiu spotkała. Przestałam już płakać a nawet powiedziałam Maxowi. Ucieszył się że zostanie wójkiem.
Nie mogę doczekać się wizyty i ginekologa i kiedy dowiem się płeć dziecka, wiem że to dopiero w piątym miesiącu.
Przypomniałam sobie też tą noc, wiem że nazywał się Pablo i bardzo wcześnie rano uciekł.
Ale nie będę o tym mówić. Postanowiłam zadzwonić do rodziców. Mama się rozpłakała i powiedziała, że przyjadą. Bardzo się ciesze, kocham ich ale... nie powiedziałam całej prawdy nie wiedzą o nim. Trudno to się wydarzyło i nie mogę tego odwrócić.
/Nagle  moje przemyślenia przerwała mi Lola./

L: Ana? O czym myślisz?! Hmm
A: O tych ostatnich dniach. Dzwoniłam do rodziców
L: I jak?!
A: Ucieszyli się. Mama powiedziała, że przyjadą ale.... nie powiedziałam im całej prawdy.
L: Kiedy przyjadą!!!? I jak to...? Nie powiedziałaś im?
A: Nie mogłam. Przyjadą za kilka miesięcy. Teraz nie mogą bo babcia jest chora.
L: Która?
A: Irene
L: Ubieraj się. Nie będziesz cały dzień w dresie siedziała. No proszę Cię...
A: Gdzie idziemy?
L: Z Maxem do naszej ulubionej knajpy.
A: Wiesz, że muszę się dobrze odżywiać.
L: Więc my zaprośmy Maxa? Hmm?!
A: Świetny pomysł- uśmiechając się
Dzwoń.

Pół godziny później Max był już u nas.

M: Hej kochana- przytulił mnie a potem złapał za ręce. Ciąża Ci służy, jesteś jeszcze piękniejsza.
A: zaśmiałam się. Przeeestań, nie prawda.
L: Max ma rację wyglądasz rzeczywiście cudownie.
A: Ahh. Kochani jesteście, ale dość już tego.

Nagle zadzwonił mój telefon. Spojrzałam a tu mój brat Carlos, pomyślałam czego on odemnie chcę, przecież nie dzwonił już od 4 miesięcy. Zdziwiłam się.

A: Przepraszam Was na chwilkę, zaraz wrócę.
L: Co się stało?
A: Dzwoni do mnie Carlos. Niewiem co się stało już kilka miesięcy nie dzwonił...

Odebrałam telefon;
A: Część Carlos. Czemu tak długo się nie odzywałeś.
C: Hej, Sorry nie było kiedy.
A: Co u Ciebie? Opowiadaj.
C: No nic... Wszystko po staremu, mieszkam z kumplem jak wiesz, zacząłem już pracować.
A: Gdzie? opowiadaj tak dawno się nie widzieliśmy. Nie dawałes wogóle znaku życia.
C: No wiesz skończyłem studia dziennikarskie, no i teraz pracuje w Hiszpanii i piszę gazetę na ważny temat.
A: Kiedy przyjedziesz do Nowego Yorku, chciałabym się z tobą spotkać, muszę powiedzieć Ci coś ważnego.
C: Wiesz... No właśnie chciałem Ci to powiedzieć. Za kilka miesięcy kończymy pisanie gazety i ja z kumplem przyjechalibyśmy do was i zostali na kilka dni. Ok?
A: Tak. Oczywiście. Bardzo się cieszę. Kiedy przyjedziesz powiem Ci coś bardzo ważnego.
C: Dobra ja kończę. Mój wspołlokator przyszedł
A: Ok. Pa
------------------------------------------------
L: I jak? Co mówił Carlos. Siadaj i opowiadaj co u niego słychać. Tak dawno go niewidziałam.
A: Jest dziennikarzem i pisze gazetę na ważny temat. Pozatym mówił że kiedy skończy to przyjedzie tu i zatrzyma się na kilka dni.
L: To super. Na długo?
A: Niewiem, mówił że na kilka dni. I... przyjedzie z kolegą.
L: Mmm to może go poznasz.
A: Nie Lola, koniec już z mężczyznami. Nigdy się z nikim nie zwiąże

Jedna NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz