Po tej całej sytuacji postanowiłam że się zdrzemnę do 18.00 żeby zdążyć się ogarnąć na spotkanie z Nathanem. Ustawiłam budzik na 18.00 i oddałam się w objęcia Morfeusza. Gdy usłyszałam budzik, podniosłam się z łóżka i wzięłam w rękę telefon i napisałam smsa do Nathana:
JA: to jak randka dziś nadal aktualna?
KOTEK <3 : Pewnie :) będę za godzinke
JA: OK :*
Poszłam do łazienki zrobić lekki makijaż i zrobić porządek z włosami. Po załatwieniu sprawy z wyglądem przyszedł czas na drame ubraniową pt,, W co się ubrać?''
Postanowiłam że nałożę rurki z dziurami, zwykłą, luźną,czarną koszulkę i bordowe vansy. Akurat gdy skończyłam się ubierać zadzwonił dzwonek do drzwi więc w pośpiechu zbiegłam na dół żeby mu otworzyć. Gdy wszedł zaczął obsypywać mnie komplementami.zaprowadziłam go do salonu i poszłam na górę po mojego Iphona. Gdy wróciłam zastałam nathana z dziwną miną więc zapytałam co się stało.
-Jak to co się stało?! Od kogo masz te kwiaty?! bo na pewno nie ode mnie! -krzyczał z determinacją.
Byłam w szoku bo byłam przekonana że to kwiaty od niego.
-Jak to one nie są od ciebie?!
- Normalnie! To nie ja ci je dałem
- to w takim razie sama nie wiem od kogo one są.
-Mhm- mruknął pod nosem- ja już pójdę. dziś z randki nici. Cześć Rose.- w jego oczach widziałam smutek i niepewność.
-Ale..ale nathan zaczekaj.
Ale on mnie nie posłuchał tylko trzasnął drzwiami i wyszedł zostawiając mnie sam na sam z moimi łzami
CZYTASZ
SMS||N.H
Fanfiction16 letnia Rose prowadzi zwykłe życie nastolatki. Ma chłopaka, przyjaciółki, ale wszystko zmienia się gdy przychodzi do niej sms...