Rozdział 7

26 1 0
                                    


-Ej! Ty mnie wogóle słuchasz? - powiedziała zbulwerosowana Jessica.

-Tak, tak - powiedziała, odrywając wzrok od telefonu.

-To o czym mówiłam?

-O teście z matmy - uśmiechnęłam się. - Okej to kto idzie pierwszy pod prysznic?

-No pewnie, że ja - zaśmiała się i poszła do łazienki.

Od godziny piszę z Derekiem. Jest dziwny... Mówi, że obserwuje mnie już od jakiegoś czasu, ale bał się zagadać. Jeszcze do tego jestem z Nathanem, a to komplikuje mu sprawę.

Derek: I jak podobały ci się kwiaty? :)

Ja: Chwila, chwila... To od ciebie?!

Ja: Przez nie pokłuciłam się z Nathanem!

Ja: Teraz to chyba nawet przyjaciółmi nie zostaniemy... :(

Rzuciłam telefonem o łóżko i zeszłam do kuchni żeby zrobić nam coś do jedzenia. Postawiłam na tosty. Wyjęłam pieczywo, masło, ser i wędline. Gdy wstawiłam je do tostera, zaczęłam robić sałatkę. Dzisiaj miałam ochotę na sałatę. Gdy jedzenie było gotowe weszłam z powrotem na górę, sprawdzić czy moja przyjaciółka już skończyła się myć. Nawet nie spojrzałam na telefon. W tej samej chwili z łazienki wyszła Jessica.

-Chodź ze mną. Musisz mi pomóc przynieść jedzenie. Tak dużo jesz, że nie mogę tego udźwignąć.

-Nie przesadzaj - zaśmiała się i zeszłyśmy na dół.

-Okej, nie podjadaj, a ja idę sie wykąpać.

-Spoko

Wykąpałam się, a gdy wyszłam normalnie mnie zamurowało. Jessica siedziała na łóżku z moim telefonem w ręku.

-Kto to jest Derek? - zapytała.

 

SMS||N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz