Rozdział 6

87 6 3
                                    

Nadszedł ten dzień ,dzień w którym miałam iść pierwszy raz do szkoły . Cóż poradzić - w końcu kiedyś trzeba .... Niestety . Spakowałam książki i zeszłam na dół . Wszyscy już tam na mnie czekali . Zjadłam śniadanie i wszyscy wyszliśmy z domu .
****
Stałam przed drzwiami wejściowymi , wokół widziałam nastolatków witających się ze sobą . Wzięłam głęboki wdech i pchnęłam drzwi . Na korytarzu było jeszcze więcej ludzi . Spojrzałam na rozpiskę , którą trzymałam w dłoni i musiałam się udać do sali od hiszpańskiego . Minęłam sale 24 ,25 ,26 ,28 ? Ale gdzie 27 do której muszę się udać ? Miałam dwa wyjścia :
1. Krążyć po korytarzach w poszukiwaniu sali
2.Albo zapytać kogoś o pomoc
Wybrałam drugie rozwiazanie , bo było rozsądniejsze . Chwilę rozejrzałam się po korytarzu . Zauważyłam dobrze ubrane dziewczyny stojące przy dwóch umięśnionych , przystojnych chłopakach .
-Hej jestem Rose i jestem tu nowa . Powiecie mi gdzie mogę znaleść salę 27 ? - Blondynka przy brunecie zmierzyła mnie wzrokiem i się skrzywiła .
- Jasne ! Pójdziesz do końca tym korytarzem i skręcisz w lewo , dalej idź prosto i po prawej stronie jest sala 27. - Wyrwał się blondyn . Podziękowałam i poszłam tak jak mi wskazał . I rzeczywiście była tam sala 27. Weszłam i zobaczyłam wolne miejsce w środkowym rzędzie prawie przy końcu sali . W tym momencie rozległ się dzwonek . Szybko zajęłam miejsce . Nagle do klasy wszedł blondyn , który wskazał mi drogę . Zajął miejsce za mną . Chwile później wszedł nauczyciel .
-Tak w ogóle to jestem Taylor . - odwróciłam się ponownie w stronę tablicy .Lekcje upływały mi bardzo szybko . Nadeszła pora lunchu . Poszłam na stołówkę i kupiłam obiad . Nagle ogarną mnie strach .
GDZIE MAM USIĄŚĆ ?! Przecież nikogo nie znałam .... No dobra nikogo oprócz Taylora . Okej . Dwa głębokie wdechy . Zadarłam głowę do góry i pewnym krokiem ruszyłam przed
siebie , w końcu jestem Rose Gold , wiec kogo mam się bać ?! Niech oni boją się mnie ! No dobra w tej chwili to była słaba taktyka , bo przecież nie chce , żeby się mnie bali . Przy stoliku Taylora wszystkie miejsca było zajęte , szłam dalej i nagle spostrzegłam parę ( tak mi się zdawało no , bo chłopak i dziewczyna i jeszcze siedzieli tylko we dwoje ... Tak ).
-Hej jestem Rose mogę się do was dosiąść ? - zapytałam pewna siebie .
- Oczywiście ! - ucieszyła się dziewczyna. -jestem Marty ,a to jest Noah . W milej atmosferze jedliśmy lunch zapoznając się ze sobą.
-Długo już jesteście ze sobą ? -wsadziłam widelec do ust.
-Że coo ? - obydwoje patrzyli się na mnie jak na jakiegoś kosmitę . - Nie my ...nie.... Fu... Nie jesteśmy razem ! - zrobiło mi się trochę głupio.
- On jest gejem , a ja jego przyjaciółką od zawsze , jesteśmy bardziej jak rodzeństwo  - roześmiała się Marty . Dziewczyna miała na sobie ciuchy w stylu " punk " , czarne glany , koszulka z czaszką , czarne długie rurki , czarne włosy niedbale związane kucyk i opadająca na czoło grzywka. Poza tym miała kolczyk w wardze i nosie . Noah natomiast był jej zupełną odwrotnością , był ubrany w długie jeansy i polo ze znaczkiem Tommiego Hilfingera . Włosy miał zaczesane na bok . Był trochę przy kości, Marty natomiast była bardzo szczupła . W tym momencie dostałam SMS ' a od Ashtona :
Jak tam pierwszy dzień w szkole ?
PS odbiorę cię ( mam niespodziankę ) 
-Poznałaś już kogoś oprócz nas ? - zapytał Noah .
- Tak Taylora .... O tam siedzi - lekko się uniosłem i wskazałam na blondyna .
-Lepiej się w to nie mieszaj - ostrzegła Marty .
- Ale w co mam się nie mieszać ?
- W tę znajomość ! Taylor to chłopak Lindy - królowej "plastików " i jeżeli chociaż go dotkniesz ona cię zniszczy .
- " plastików " ?
- tak
- Nie mam zamiaru go dotykać , pytałam go tylko o drogę do sali od hiszpańskiego . -broniłam się . Po posiłku wstaliśmy od stolika i udaliśmy się do swoich klas .

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 25, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Daddy AshtonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz