Lauren's POV
Leżałam na łóżku i grałam w gry na telefonie, czekając na chłopaków aż po mnie przyjdą. O 18:55 ktoś zapukał w drzwi. Wstałam i chciałam otworzyć, ale potknęłam się o pustą walizkę. Wylądowałam na podłodze powodując ogromny hałas.
"Wejdźcie!" krzyknęłam wstając z ziemi. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Taylora opierającego się o framugę z dziwnym, głupim uśmieszkiem.
"Co to było?" zaśmiał się.
"Przewróciłam się, jestem bardzo niezdarna, co jest serio dziwne, bo potrafię zrobić dobrze kilka trików gimnastycznych." burknęłam chwytając torebkę i wracając z Taylorem do reszty chłopaków na korytarzu. "Chodźcie chłopaki! Zaprowadzę was do...." zamknęłam się nie wiedząc, dokąd idziemy.
"Chili''s." Matt dokończył za mnie.
"Chili's! Wiedziałam! Po prostu chciałam się upewnić, że jesteście świadomi, gdzie idziemy. Ruszcie swoje nóżki." powiedziałam chaotycznie schodząc do holu.
Wsiedliśmy do limuzyny i czekaliśmy na wszystkich. Za mną pojawił się Shawn.
"Powiedzieć ci coś?" schylił się i wyszeptał w moją stronę.
"Tak, kocham wiedzieć nowe rzeczy." zażartowałam również szeptając.
"Jesteś naprawdę dobrą piosenkarką, powinniśmy razem coś nagrać." oznajmił Shawn.
"O MÓJ BOŻE, TAK!" krzyknęłam, powodując, że wszyscy się popatrzyli. "Bardzo bym chciała! To mogłoby być fajne!" uśmiechnęłam się.
"Dobra! Wyjaśnimy wszystko potem, teraz chcę tylko coś zjeść." powiedział, gdy dojechaliśmy do Chili's.
"Ohhh Laurennnnnnnnn." zaśpiewał Taylor podbiegając i siadając obok mnie.
"Taaaaaaaaak?" naśladowałam go.
"Pójdziesz ze mną jutro rano na śniadanie? Chcę cię poznać. Co ty na to?" zapytał Taylor.
"Ew, z tobą? Przepraszam, ale tak." zrobiłam mu dowcip.
"Dobra, musimy być gotowi o 12, więc może o 8?"
"Fantastycznie, będę gotowa." uśmiechnęłam się.
Rozmawialiśmy trochę zanim dotarło jedzenie, każdy wyglądał na bardzo podekscytowanego Magcon, nie zrozumcie mnie źle, ja także byłam, ale myślę, że oni bardziej, ponieważ wiedzieli co ich czeka.
~~~
Wróciliśmy do hotelu koło 21 i zdecydowałam się, żeby spędzić wolny czas w moim pokoju. Naprawdę byłam podekscytowana jutrem, śniadanie z Taylorem, Magcon i duet z Shawnem!
"Lauren, pokażesz nam parę gimnastycznych trików?" zapytał Jack G.
"Jasne! Ale się przebiorę, nie chcę się gimnastykować w dżinsach!" poszłam do łazienki i włożyłam legginsy oraz sportowy stanik. Byłam przyzwyczajona do ćwiczenia w tym, więc myślałam, że będzie mi łatwiej pokazać triki.
Poszliśmy na korytarz, abym miała więcej miejsca. Chłopaki ustawili się w linii przy ścianie, a ja poszłam na środek.
"Co chcecie, żebym zrobiła?" nic nie przychodziło mi do głowy.
"Cokolwiek!"
"Coś fajnego."
Zaczęłam biec korytarzem i zrobiłam gwiazdę, jeszcze raz, wróciłam do pozycji, kończąc szpagatem. Gdy wstałam, chłopcy patrzyli na mnie szerokimi oczami.
CZYTASZ
One Room Over (Taylor Caniff) (PL)
FanfictionLauren rusza w trasę jako specjalny gość Magcon. Po jakimś czasie, rozwija się jej znajomość z Taylorem Caniffem. Zobacz, jak wygląda ta relacja w historii One Room Over.