Lauren's POV
Obudziłam się o 7:30. Zrobiłam to tylko dlatego, że mój telefon dzwonił, więc jęcząc sięgnęłam po komórkę i odebrałam.
"Słucham?" ziewnęłam.
"WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, KOCHANIE!" wykrzyknęła moja mama przez telefon.
"Dzięki, mamo." uśmiechnęłam się i usiadłam.
"Wiesz co? Twoi bracia, ja i tata przyjedziemy na Florydę, aby zabrać cię na kolację! Twoi przyjaciele też mogą iść! Nigdy nie zapomnimy, żeby zabrać cię na urodzinową kolację, tym razem także dużo nie planowaliśmy!" wyjaśniła mama.
"To fajnie, mamo! Nie mogę się doczekać! Możemy iść do Disney Worldu? Tęsknię za tym!" przyznałam. Byłam w Disney Worldzie dwa razy, gdy byłam dzieckiem, ale pokochałam to miejsce.
"No to oczywista sprawa, kochanie! O 10 mamy lot, więc zadzwonię do ciebie, gdy będziemy wylatywać. Nie rób sobie planów! Chcę porozmawiać ze wszystkimi twoimi przyjaciółmi. Pa, kochaniem, do zobaczenia!" powiedziała moja matka i się rozłączyła.
Szczerze to nie chciałam, żeby ktoś wiedział, że mam dzisiaj urodziny, ponieważ chciałabym, aby to był normalny dzień. Oczywiście menadżer trasy wiedział o urodzinach, ale o to zapytał. Ta informacja jest też w filmiku na YouTubie 'Fakty o mnie', mimo to nadal nie chcę, żeby chłopacy się dowiedzieli.
Zapukałam w drzwi do ich pokoju, bo chciałam ich obudzić. Otworzył mi zdziwiony Aaron.
"Co tam, Lauren?" zapytał.
"Nic, chciałam was tylko obudzić, ale widzę, że już wcześniej to zrobiliście." skomentowałam.
"Nash dalej śpi, jeśli chciałabyś go obudzić. Leć." otworzył szerzej drzwi.
Podbiegłam i wskoczyłam na Nasha.
"Kimkolwiek jesteś, złaź." jęknął.
"Jestem aż taka gruba?" zapytałam z udawanym bólem. Odsunęłam się od chłopaka i wytarłam sztuczne łzy w koszulkę Aarona.
"Popatrz, co zrobiłeś, Nash! Miej serce." zażartował Aaron pocierając moje plecy, gdy 'płakałam'.
"Przepraszam, Lauren." burknął i usiadł.
"Pachniesz zachwycająco!" popatrzyłam na Aarona.
"Dzięki!" uśmiechnął się.
"Więc jakie macie plany na dzisiaj?" głośno zapytałam.
"Żadne." odpowiedzieli chórem.
"To dobrze! Idziemy do Disney Worldu! Jesteśmy w Orlando, więc to wykorzystajmy! Moi rodzice nas zabiorą!" uśmiechnęłam się idąc do drzwi.
"Dlaczego przyjeżdżają na Florydę?" zapytał Matt z łazienki.
"Stęsknili się za mną!" szybko opuściłam pokój.
~~~
Tego poranka w Magcon szło wszystko perfekcyjnie. Chłopcy dalej nie wiedzieli, że mam dzisiaj urodziny, a mi to jak najbardziej pasowało.
"Dzisiaj jest specjalny dzień!" Shawn powiedział do mikrofonu.
"W rzeczy samej jest!" dodał Carter uśmiechając się do mnie.
Wiedziałam, że to odkryli. Uświadomiłam sobie, że na plakacie w drugim końcu pokoju pisze 'SZCZĘŚLIWYCH 17 URODZIN, LAUREN!' neonowymi literami z brokatem.
"Zaśpiewajmy wszyscy tej pięknej dziewczynie Sto Lat!" powiedział Jack J.
Zaczęli śpiewać, a ja stałam i się uśmiechałam. Gdy piosenka się skończyła, podziękowałam im, a potem poczułam na głowie wodę. Odwróciłam się i zobaczyłam, że to sprawa Taylora i Nasha.
CZYTASZ
One Room Over (Taylor Caniff) (PL)
FanfictionLauren rusza w trasę jako specjalny gość Magcon. Po jakimś czasie, rozwija się jej znajomość z Taylorem Caniffem. Zobacz, jak wygląda ta relacja w historii One Room Over.