Lauren's POV
Obudziłam się o 7, więc miałam czas, aby przygotować się na śniadanie z Taylorem. Szybko umyłam twarz i zęby, po czym włączyłam losową muzykę. Zastanawiałam się, w co się ubrać, z racji tego, że jesteśmy na Florydzie i jest gorąco postawiłam na ciemnoniebieskie szorty, jaskrawoniebieską bandanę i zielono-niebieską bluzkę.
"Give me a second, I, I need to get my story straight. My friends are in the bathroom getting higher than the Empire State..."* śpiewając weszłam do łazienki, chciałam zrobić makijaż i ogarnąć włosy.
Nałożyłam jasnobrązowy cień do powiek i pomalowałam rzęsy. Nie zawracałam sobie głowy podkładem, ponieważ zszedłby razem z moim potem. Rozplotłam włosy z warkocza, którego zrobiłam wczoraj wieczorem i delikatnie przeczesałam loki, aby ich nie zniszczyć.
Po tym, gdy byłam pewna, że w 100% mogę wyjść do ludzi, sprawdziłam telefon i była godzina 7:50. Miałam jeszcze kilka minut, więc tańczyłam w pokoju i śpiewałam piosenki do muzyki.
"You wanna play, you wanna stay, you wanna have it all. You started messing with my head until I hit a wall! Maybe I should've known, maybe I should've known, that you would walk, you would walk out the door, HEY!..."**
Śpiewałam do 'Really Don't Care' Demi Lovato raczej głośno, kiedy usłyszałam Nasha walącego w drzwi, krzyczącego, żebym się zamknęła, bo próbuje spać. Zignorowałam go i śpiewałam dalej i tym razem zapukał Taylor. Wciąż śpiewając i tańcząc podeszłam otworzyć mu drzwi.
"Now if we meet out on the street I won't be running scared! I'll walk right up to you and put one finger in the air!"** śpiewałam i próbowałam chwycić go za rękę, aby ze mną zatańczył.
"Jesteś gotowa, żeby iść?" zapytał śmiejący się ze mnie Taylor.
Przytaknęłam i podeszłam, aby wyłączyć muzykę, ale akurat zaczęła lecieć piosenka Pompeii.
"Proszę, możemy jeszcze poczekać aż ta piosenka się skończy?! To moja ulubiona!" błagałam z miną słodkiego szczeniaczka.
"Spoko, ale po niej idziemy!" zaśmiał się.
"Tylko, jeśli ze mną zatańczysz!" zachichotałam szarpiąc go za rękę
"... and the walls kept tumbling down in the city that we lovvvveeee." śpiewałam i trzymałam Taylora za rękę.
W końcu nieśmiało zaczął ze mną tańczyć. Piosenka się skończyła, a ja śmiejąc się wyłączyłam muzykę.
"Musimy popracować nad twoimi krokami tanecznymi, panie Caniff." zażartowałam.
"Hej! Jesteś gimnastyczką, czy przypadkiem nie od tego masz poczucie rytmu?" walczył o swoje zdanie.
"Nie, ze mną tak nie ma!" zaśpiewałam ciągnąc go na hol.
"Gdzie chcesz iść na śniadanie?" zapytał Taylor rozglądając się na około.
"Może iHOP?" zadałam pytanie.
"Brzmi fajnie." ruszyliśmy w to miejsce, było tylko blok dalej od hotelu.
"Więc Taylor." powiedziałam patrząc na chłopaka.
"Więc Lauren." skopiował mnie.
"Chciałeś mnie bardziej poznać, także możesz zadawać mi jakiekolwiek pytania!" uśmiechnęłam się.
"Dobra, pełne nazwisko?"
"Lauren Nicole Winters."
"Ulubiony kolor?"
CZYTASZ
One Room Over (Taylor Caniff) (PL)
FanfictionLauren rusza w trasę jako specjalny gość Magcon. Po jakimś czasie, rozwija się jej znajomość z Taylorem Caniffem. Zobacz, jak wygląda ta relacja w historii One Room Over.