Diana patrzy na siebie w lustrze, odrzucając warkocz do tyłu. Przebiega palcami po gładko opalonej szyi, patrząc na drobne, czerwone ślady. Zabawne, uśmiecha się do własnego odbicia. Wyglądają prawie jak te od komarów.
Dotyka delikatnie uśmiechniętych ust, przesuwa po nich palcami. Rumieni się zawstydzona, gdy dostrzega złotowłosą Felicję, jej kapelusz i dołeczki w policzkach, opartą w drzwiach pokoju.
-Dianka? Długo się będziesz czesać, kochanie? Musimy zaraz wychodzić, jak chcemy jeszcze złapać słońce nad jeziorem! Gotowa?
Tak, myśli Diana. Z tobą na wszystko.
CZYTASZ
Różowa oranżada (Hetalia)
Fanfictionfem!LietPol. Ostatnie ciepłe dni sierpnia. (Diana to imię, które po długich poszukiwaniach wybrałam dla fem!Litwy.) Części są bardzo krótkie.