Część Piąta

67 8 0
                                    

Po skończeniu seansu oglądaliśmy stare zdjęcia a na koniec dnia, na kolację razem z mamą usmażyłyśmy ryby które tata złowił wraz w moim wujkiem nad jeziorem było tego dosyć dużo. I były przepyszne wieczorem zastanawiałam się kiedy powinnam powiedzieć rodzicom że chciałabym i czy w ogóle mogłabym przeprowadzić się tu. Chciałam się na chwilę odciąć od wszystkich więc założyłam swoje słuchawki , położyłam się na łóżku i słuchałam swoich ulubionych piosenek kiedy ktoś zapukał do mojego pokoju.
- Proszę! – krzyknęłam i wtedy weszła babcia.
- I co tam u Justyny jesteś bardzo dzielna!
- Dzięki babciu powiem że ją pozdrawiasz – a ta rozmowa trwała bardzo długo.
Dni mijały coraz szybciej, ja i Leon nadal byliśmy parą. Wakacji w Grecji został tylko tydzień. Któregoś dnia zastałam rodziców w kuchni wtedy poprosiłam ich o rozmowę. Wszyscy usiedliśmy przy stole najpierw wszyscy siedzieliśmy cicho. I wtedy powiedziałam pewna siebie:
- Chcecie żebym wybrała gimnazjum prawda?
- Tak to prawda czy już jakieś wybrałaś ? – zapytała zdziwiona mama.
- Tak chce zostać tutaj i iść do gimnazjum razem z Andreą.
Na początku rodzice nic nie mówili, po niepokojącym wymienieni spojrzeń pierwszy odezwał się tata w jego głosie słychać było smutek:
- Kochanie nie możesz tu zostać, to wszystko będzie dla ciebie za trudne
- Tata ma rację poza tym musimy ci coś powiedzieć...
I w tedy tata powiedział
- Babcia zachorowała wraca do Polski razem z nami ciocią i wujkiem.
- Co?! To nic poważnego prawda? Babcia mieszkała tu całe życie kocham do niej przyjeżdżać na wakacje. Nie spotkam się już z Andreą?! Nie wy kłamiecie to nieprawda!! Babcia jest zdrowo!!– zaczęłam krzyczeć potem wstałam od stołu i pobiegłam do swojego pokoju. Po chwili przyszli również rodzice zaczęli mi wszystko tłumaczyć. Zrozumiałam tyle: babcia jest już chora i przeprowadza się do Polski do domu wujka i cioci w Polsce którzy będą się nią zajmować razem z moimi rodzicami na szczęście choroba nie zagraża jej życiu, na wakacje nadal będziemy przyjeżdżać a domem zajmie się znajomy babci. Byłam smutna ale przynajmniej zrozumiałam oraz to do mnie trafiło, lecz nadal byłam smutna więc postanowiłam że do końca dnia z nikim się nie spotkam dopiero jutro ze wszystkimi się pożegnam i opowiem o wszystkim Andrei pewnie będzie bardzo rozczarowana bo powiedziałam jej że moi rodzice na pewno się zgodzą. Była bardzo szczęśliwa tą wiadomością a ja musiałam jej teraz powiedzieć że nic z tego jednak nie będzie, że rodzice się nie zgodzili. Chciałam o tym wszystkim opowiedzieć Justynie więc do niej napisałam, pisałyśmy przez dobrą godzinę. Niby polepszyło mi się od tej rozmowy ale nadal bałam się reakcji Andrei. Po całej rozmowie po namowach babci zeszłam na dół na obiad. Wszyscy byli zaskoczenie bo było moje ulubione danie które moja babcia nazywa spaghetti po grecku a ja zjadłam tylko połowę porcji. Ale ja chciałam jak najszybciej wrócić do siebie. Po obiedzie przyszłam znów na górę wzięłam swojego misia którego dostałam od mojego dziadka zanim zmarł, pewne to dziwne że nadal śpię z misiem ale on przypomina mi o moim dziadku którego już nie pamiętam. Czasem chciałabym go spotkać, porozmawiać z nim ale wiem że to się nie zdarzy został mi tylko mój miś i ulubione opowieści babci. Usiadłam z misiem na podłodze obserwując krajobraz Agios Nikolaos przez drzwi mojego balkonu.


Historia prawdziwej przyjaźniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz