Godzinę temu skończyła sprzątanie pokoju. Teraz trwała kolacja, na którą nie chciała iść. Może jedynie po to, by wziąć coś do jedzenia. Schowała zniszczone fotografie do szafki nocnej. Będzie musiała znaleźć jakąś pracę, by zdobyć pieniądze na odnowę fotografii. Wyszła cicho z pokoju i skierowała się w stronę jadalni. Weszła z podniesioną głową i podeszła do stołu. Wzięła talerz i zaczęła nakładać jedzenia, ówcześnie witając się z "wujostwem". Adrien cały czas, wzrok, miał utkwiony w jedzeniu na swoim talerzu.
Wyszła, tak samo cicho jak przyszła. Gdy wróciła do swojego azylu, poczuła spokój, ale również i ból. Dziwne, nie? Zjadła posiłek, ale słabo jej szło. Odniosła talerz do kuchni. Przez resztę czasu leżała na łóżku i się zastanawiała, jak może nisko upaść Adrien Agreste, by osiągnąć to czego chce. Postanowiła przestać o tym myśleć i zacząć szukać jakieś pracy. Cóż, komputera na razie nie miała, więc została jej jedynie gazeta, z ogłoszeniami. Zeszła do salonu, gdzie na kanapie spokojnie siedziała Emilie czytając kawałki papieru. Dziewczyna podeszła niepewnie do kobiety. Ta natychmiast oderwała się od lektury.- O cześć Mari. Coś się stało? Potrzebujesz czegoś?
- N-nie, tylko chciałam się spytać czy mogłabym wziąć gazetę?
- Pewnie, ale po co Ci ona?
- Eh... Potrzebuje poszukać ważnej informacji.
- A jakiej? - właśnie to była cecha, która była prawie, że nie do zniesienia. Nie chciała kłamać, jeżeli wiedziała, że i tak za niedługo się to wyda.
- Chodzi o to, że chciałam poszukać pracy. - rzekła nieśmiało, na twarzy kobiety malowało się zdziwienie.
- Skarbie, jesteś teraz tak jakby częścią naszej rodziny, jak czegoś potrzebujesz, nawet pieniędzy to przychodź i proś. A na co Ci te pieniądze?
- Na odnowę zdjęć. - ledwo to powiedziała przez wielką gulę w gardle. U kobiety można było kolejny raz zauważyć zmianę nastroju, tym razem była wściekła i to nie na żarty.
- ADRIEN! Chodź tu szybko!
- O co chodzi? Chce mieć święty spokój...
- Nie będziesz go miał, bo idziesz do pracy.
- Co?! Niby dlaczego?
- Ponieważ, zniszczyłeś rzeczy Marinette, a ich odnowa kosztuje. Ja pokryje 3/4 ceny, ty zarobisz resztę. Nie obchodzi mnie, że nie masz na to czasu czy ochoty, to już postanowione. - przez tą krótką wymianę zdań, dziewczyna, miała swój wzrok utkwiony w podłogę. Gdy blondyn nie odpyskował matce, podniosła swoje oczy na jego sylwetkę. Całe ciało chłopaka dygotało, natomiast twarz była lekko czerwona, a z oczu ciskały na nią gromy. Mari była przerażona, wiedziała, że będzie wściekły, ale kto przypuszczał, że Emilie zapędzi go do pracy? Zdenerwowany Adrien opuścił pomieszczenie.
Blondynka zamieniła jeszcze kilka zdań z nią. Marinette od razu udała się do swojego pokoju, podeszła do swojego biurka i oparła się o nie. Była zmęczona tym wszystkim... Chciała, by to wszystko, okazało się jednym wielkim snem. Jednak tak nie mogło być. Nagle ktoś wszedł do jej pokoju, przy okazji głośno trzaskając drzwiami. Nagle poczuła olbrzymi ból w okolicy nadgarstka. Podniosła wzrok na swojego oprawcę. Jak można było się domyśleć był nim nikt inny tylko ten rozpieszczony bachor. Jednak jego wygląd nie przywoływał śmiechu, wręcz przeciwnie. Jego szczęka była bardzo zaciśnięta, spod zmrużonych powiek było widać ciemnozielone tęczówki. Cały ten obraz przyprawiał o dreszcze, a ręce zaciśnięte na nadgarstkach wcale nie pomagały. W końcu podjęła próbę "rozmowy".- Czego chcesz?
- Czego chce? - warknął. - Chce Cię zaliczyć i abyś później zdechła w męczarniach. Tego chce. Rozpierdalasz mi wszystko. Najpierw wpychasz się do domu, później zachowujesz się przy moich rodzicach jak grzeczna dziewczyna, gdy tak naprawdę jesteś tylko nic nie wartą, głupią suką. A teraz namawiasz moją matkę, bym poszedł do pracy, by zarobić na odnowę twoich głupich zdjęć! Myślisz, że jestem pieprzonym pantoflarzem? To Cię uświadomię, nie jestem. - zacisnął mocniej ręce, przez co jęknęła cichutko. - Co? Boli, dziwko?
CZYTASZ
I hate. No, I love. I don't know
FanfictionMarinette od rozpoczęcia nauki w liceum cieszyła się spokojnym życiem, do czasu kiedy szkolny Play Boy i Bad Boy zarazem, który poprzysiągł sobie, że doda ją do kolekcji za wszelką cenę. Czy dziewczyna mu ulegnie? Czy Adrien poczuje coś do dziewczyn...