Pewnego razu kiedy byliśmy całym obozem na dyskotece w szkole , w której nocowaliśmy . Ale nie byliśmy jedynym obozem... był jeszcze obóz z środy wielkopolskiej . Kiedy troche potańczyłam z elą poszłyśmy odpocząć. Dośadłyśmy się do Pauliny i wiktorii. Nagle podeszli chłopacy z środy wielkopolskiej. ( uwarzalyśmy ich za debili poniewarz: dziwnie chodzili, tańczyli z pluszowa owcą, mieli na sobie okulary przeciwsłoneczne (nie wiedzieć czemu) oraz tańczyli z krzesłem) Kiedy podeszli, uśadli koło nas i powiedzieli ELO, siema lub hejo. Kiedy odchodzili dostawałyśmy ulgi. Zawsze kiedy ktoś chciał się do nas dosiąść i usiadł zawsze mu dziękowałyśmy.
Znowu koniec. Do następnej części 👋