Następne trzy dni minęły mi na pracowaniu i pakowaniu się do Birmingham, Nick patrząc jak męczę się ze znoszeniem walizki po schodach, łaskawie mi z nią pomógł po czym stwierdził, że nie wie na co mi tyle ciuchów skoro to tylko czterodniowy wyjazd. W dzień wyjazdu od rana w mieszkaniu panował bałagan, Nick szukał swojej ładowarki do telefonu przy czym jak zwykle obwiniał mnie o jej zgrubienie.
- Natalie weź mu przetłumaczył, że nie dotykałam tej jebanej ładowarki, bo ja już nie mam siły do niego - mówię widząc wychodzącą z pokoju siostrę.
- Znowu ją zgubił? - pyta zaspana.
- A jak myślisz? - pytam szykując nam kawę w kubkach termicznych.
- Boże drogi, on cały kiedyś zginie - mruczy i idzie do jego pokoju. Chwile później, z na szczęście znalezioną ładowarką, siadają obok mnie żeby zjeść śniadanie.
- Jesteś pewna, że dasz sobie rade sama?
- Nick nie mam trzech lat - warczy Nat jedząc tosty. - Dam sobie rade i nie spalę mieszkania!
- Daj jej spokój i się pośpiesz, za chwile musimy wyjeżdżać - mówię.
Dziesięć minut później wychodzimy z mieszkania, sama jazda do Birmingham była dość znośna, staliśmy tylko w jednym korku i to przy wyjeździe z Londynu, później już poszło gładko. Zaraz po naszym przyjeździe i zameldowaniu się w hotelu, mieliśmy zaledwie pół godziny na szybkie odświeżenie się, po czym musieliśmy się stawić na przymiarce strojów, które organizatorzy wybrali specjalnie dla nas na galę.
- Boże będę świecić golizną - mówię patrząc na dwa bardzo wysokie rozcięcia sukni, w której miałam przejść po dywanie, wycięcia kończyły się na wysokości górnej części miednicy przez co było mi wydać kawałek bielizny. Materiał był dość sztywny i ciężki dzięki czemu przednia część sukienki nie odkrywała więcej niż powinna zostając na swoim miejscu. Cała suknia była biała, z cholernie obcisłą górą, bez większych ozdób i rękawów. Suknia była wykonana z błyszczącej satyny, więc żeby nie zepsuć efektu prostoty, o ile tak wyzywającą sukienkę można do tego zaliczyć, miałam nie zakładać do niej jakiś błyskotek. Odkryte plecy według wszystkich miały podziałać na męską wyobraźnię, z czym nie mogłam się nie zgodzić.
- Mamy też dla ciebie specjalną bieliznę do tej sukienki - mówi jedna z projektantek i podaje mi torebkę z logiem jakiejś firmy, wyciągam białe majtki, dość skąpe ale bardzo ładne, stworzone typowo do takiej sukienki.
- W tych miejscach będzie podszyta bezbarwna siateczka, dzięki czemu gdyby jednak materiał się zawinął, unikniemy niewygodnych zdjęć i skandalu - mówi krawcowa wskazując górne dziesięć centymetrów wycięć.
Później przyszedł czas na krótką, zieloną sukienkę z długim rękawem, cała świeciła się ze względu na cekiny na całej jej powierzchni, miała wysoko zabudowany dekolt, następnie czarny kombinezon z krótkimi spodenkami i wycięciami w talii i głębokim dekoltem, a na koniec czarny crop top na ramiączkach z mocno rozkloszowaną spódnicą do samej ziemi tego samego koloru, którą miałam ubrać na afterparty. Po przymiarkach mogliśmy w końcu jechać do hotelu, gdzie rzuciłam się na łóżko, bez zamiaru ruszenia najmniejszym palcem.
- Co mamy jutro w planach? - pyta Nick kładąc się obok mnie.
- Z tego co wiem to mam wolne aż do wieczora przed galą, wtedy mam ostateczne przymiarki.
- Czyli pewnie ja też, więc co ty na mały wypad do klubu?
- Szczerze powiedziawszy to tańce, głośna muzyka i alkohol to ostatnia rzecz, o której teraz marzę, muszę w końcu zadzwonić do Harry'ego i powiedzieć mu coś więcej niż marne "jesteśmy na miejscu, za chwilę mamy przymiarki".
CZYTASZ
His Son // h.s.
FanfictionCzy Harry po długich i żmudnych poszukiwaniach, w końcu znajdzie matkę dla swojego syna?