Rozdział 1

214 19 25
                                    

Opowiadanie nie ma na celu urażenia Jasia, Gimpera, ich rodzin ani żadnej innej osoby. Wszystko co zostało lub zostanie napisane jest tylko i wyłącznie wytworem mojej chorej wyobraźni.
Miłego czytania.

Przed wejściem do szkoły moje serce biło ze strachu jak oszalałe. Wiedziałem że gdy tylko znajdę się w znienawidzonym budynku zacznie się rzucanie obelg w moją stronę.

Nie myliłem się.

- Ej pedale!

- Boże znowu on...

- Jasiek gejuchu, nikt cię tu nie chce.

Jak zawsze minąłem ich, spuszczając głowę i udając, że nic nie słyszę lub przyglądam się swoim brudnym butom. Przywykłem do takiego stanu rzeczy, a jako że nie jestem zbyt przebojową osobą, nie pomyślałem nawet o tym, żeby się sprzeciwić, odwarknąć, albo zareagować inaczej niż obojętnością.

Podbiegłem pod klasę od biologii. Był to jedyny przedmiot, który nie sprawiał mi zbytnio kłopotów. Nie w nauce, a samym siedzeniu w sali. Zazwyczaj nikt wtedy nie zwracał na mnie uwagi, bo rzadko kiedy pojawiał się na niej Sebastian - chłopak, który zawsze podsycał u innych nienawiść do mnie.

Nagle telefon w mojej kieszeni zawibrował, ale nie wyjąłem go. Bałem się, że to któryś z chłopaków pisze na "surge", czacie dla homoseksualistów. Nie chciałem, aby ktokolwiek zauważył u mnie tą aplikację. Miałem już dość kłopotów.

- Odbierz, pewnie twoje pedzie zwołują grupową orgie. - Zaśmiał się Sebastian, który ni z tąd, ni z owąd pojawił się tuż koło mnie. - PENETROWANIE TYŁECZKÓW!

I uciekł, widząc, że w pobliżu nie ma nikogo z kim mógłby się ze mnie nabijać.

Nagle ośmielony sięgnąłem po telefon i odblokowałem go, ukazując tapetę z kotkami. Na pasku powiadomień widniała niebieska ikonka. Kliknąłem w nią szybko i starałem się zasłonić ekran jak najbardziej mogłem przed wścibskimi spojrzeniami.

fafik
Ludu nazarejski! Mam ogłoszenie parafialne...

Grażyna
Dawaj pasterzu. Prowadź nas ku odpowiedzi.

JaśFasola
Szybko, bo zaraz mam biologię 👍

Fafik
Jutro... Będę w Radomiu!

Gimper
Żartujesz? Też będę 😀

Moje palce zastygły nad ekranem telefonu.


Grażyna
W sumie mg złapać jakiś pociąg i też wpaść :)

Moje serduszko zabiło szybciej na tą wiadomość. Wreszcie się spotkamy. Po roku znajomości w internecie zobaczę ich twarze. Ręce zaczęły mi się trząść z podniecenia.

Allehuja
Co mnie ominęło?! Jaki Radom?! JA JUTRO MAM ROZMOWE KWALIFIKACYJNĄ lol

JaśFasola
Przykro mi :( będziesz musiał to przecierpieć.

- Ekhm. - Usłyszałem cieniutki głos nad głową. - Panie Janie, wszyscy są już w klasie, a Pan stoi na korytarzu i uśmiecha się do telefonu. Urządzenie zabieram, a ty idziesz do sali i siadasz w pierwszej ławce.

Odwróciłem się i zobaczyłem wysoką kobietę, która mierzyła mnie chłodnym spojrzeniem. Ubrana była bardzo schludnie, w porównaniu z panią Haliną, z którą powinienem mieć lekcję.

- A kiedy odzyskam... - Spróbowałem grzecznie spytać, ale ona natychmiast mi przerwała.

- Rodzic musi odebrać.

Wiedziałem, że nie ma sensu się z nią kłócić, więc szybko zająłem swoje miejsce i zapisałem w zeszycie temat.

- Jako że pani Halinka jest na zwolnieniu zdrowotnym, to dzisiaj zamiast biologii mamy wychowanie seksualne.

Z tyłu sali słychać było okrzyki niezadowolenia. Pani Halinka fajnie prowadziła lekcje, ale Zofia...

- Na początek porozmawiajmy o antykoncepcji...


(Jakiś czas później)


Wróciłem szybko do domu i od razu włączyłem komputer. Ta głupia baba nie oddała mi telefonu, a ja nie miałem najmniejszego zamiaru prosić tatę, aby po niego poszedł. Nie chciałem przecież sam szykować dla siebie paska.

Szybko otworzyłem czat. Tylko Gimper był dostępny, ale to zdarzało się bardzo często. To z nim dogadywałem się najlepiej. Był spośród nas najmłodszy, nie licząc mnie.

JaśFasola
Hejo. Głupia facetka od biologii zabrała mi tel. Chyba się powieszę :(

Gimper
Nie martw się. Pewnie to suka ;)

Zaśmiałem się na tę wiadomość. Gimper, mimo że nigdy o niej nie słyszał, to i tak od razu stanął po mojej stronie.

Gimper
Och, a tak w ogóle to kiedy masz zamiar dodać nowy odcinek? Ja tu nadal czekam...

JaśFasola
No cóż, jakoś nie mam ostatnio humoru do nagrywania.

Gimper
Chyba śnisz! Już mi do minecrafta, natychmiast!

Kiedy to napisał, od razu polepszył mi się humor. Sam nie wiem jak, po prostu Gimper tak na mnie działał. Już pół godziny później zaczynałem nagrywać.

- Cześć wszystkim, tu Jaś Dąbrowski...

Bezcenna Godność (Tasiek) [MEGA POPRAWKI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz