Mam na imię Katrine. Jestem 17-letnią, blondynką o jasnej karnacji. Raczej ze wzrostu, jestem tak nie za wysoka, ni to za niska. Tak po środku. Nobo jak można powiedzieć, że 170cm to jest dużo?Pasja, to słowo, które znaczy, więcej niż myślicie. Bez niego nie mogłabym, normalnie żyć. To miłość, którą darze konie- moich najlepszysz przyjaciół.
Niestety, chociaż mieszkam w niedużym białym domku, gdzie naokoło, przedostają się wielkie pola, które wyglądają, jakby ciągneły się w nieskończoność. Jak labiryny, z którego trudno wyjść.
Można tak powiedzieć. Nasz dom stoi w wielkim polnym labiryncie, która jedna dróżka, może doprowadzić Cię do jednego celu, aby dojść do drugiego.Nam siostrę- Rosalin. Nieznośna 14-letnia brunetka.
Twierdzi że konie śmierdzą.
Chociaż powiedziałabym, że pachną lepiej od tych tanich perfum, Rosalin.Kiedyś z rodzicami jak miałam, 12-13at, prowadziliśmy stajnie ,,Wiatr we włosach"
Posiadaliśmy 6-7 koni, która większość z nich, to klacze.
Niestety los tak chciał, aby konie zostały sprzedane. Z wielkiego długu mojej mamy, która "zapomniała" zapłacić za pożyczkę.
CZYTASZ
Black | Kim jesteś? | zawieszone•
Fantasy- O proszę, proszę. Kogo my tu mamy?- Elisabeth zagrodziła mi drogę- Wielbicielkę koni? - A może psyhofankę?- Dokończyła Tiria. Zaśmiały się szyderczo. - Nie, zwykłą nastolatkę, zmierzającą pod sale szkolną.- Warknełam.