dzień 5

1K 51 6
                                    

Obudziłam się o 8:00. Ubrałam jeansowe ogrodniczki. Śpięłam włosy w tzw luźny "Tumbler kok." Obudziłam Artura.
-Śliczne wyglądasz
-dziękuję przystojniaku
Gdy Artur się ubrał poszliśmy na stołówkę.
-Kochani! Od razu po śniadaniu, o godzinie 12:00 pójdziemy do jakiejś galerii. Będziemy tam do godziny 17, zjemy tam obiad i jak będziecie głodni to tez jakaś inną przekąskę. Za obiad place ja, ale jak już mówiłem na tą dodatkową przekąskę płacicie sami. Po spędzonym tam czasie, o 18 odbędzie się spotkanie tutaj na stołówce mające na celu poznanie się bliżej. Teraz macie wolne 2,5 godziny, dziękuję za uwagę- powiedział Remo, na cały obóz miałam 800 zł, Mniej więcej tyle samo co reszta obozowiczów. Zostałam w pokoju sama z Dosia, ostatnio nie rozmawiamy dużo, jak przyjaciółki.
-Słuchaj może się przejdziemy? Same.- zaproponowałam
-Okej, myślę że się nam to przyda- uśmiechnęła się.
Gdy wyszliśmy z ośrodka Dosia zapytała:
-No to gdzie idziemy
-Hmmm... pokaże Ci miejsce w które zabrał mnie Artur
-okej
-A tak w ogóle, gdzie mieszkasz?- zapytałam
-Warszawa ulica Oleska 190/299 a ty?
-Ja również w Warszawie na ulicy Oleskiej ale 191/299
-Aaa, czyli mieszkasz w bloku z Sikorskimi?
-Takkk ostatnie piętro drzwi po lewej
-Okej mam nadzieje ze po Campie dalej będziemy przyjaciółkami
-Oczywiście ze tak, o juz jesteśmy.
-Jak tu Ładniee. - przyciągnęła ostatnia ostatnią literę.
-Taak
Jeszcze trochę pogadalysmy i zachwycałyśmy się tym pięknym miejscem.
-Która godzina?
-11 idziemy juz?
-Okej
Gdy doszliśmy do ośrodka była 11:30 razem z moją przyjaciółka poszliśmy się jeszcze przebrać i wziąść pieniądze. Ja wzięłam 300 zł, tak samo jak Dosia I Sikorscy. Poinformowałam Arturka ze dzisiaj chce spędzić czas z Dosią, to samo zrobiła moja bff, ale z Jeremim. Gdy była 11:50 wyszliśmy przed budynek. Doszliśmy do galerii 30 minut później. Najpierw poszliśmy do H&M w poszukiwaniu ubrań, później kolejno S&A, Sinsey, Butik, Cropp, House i do kilku innych. Po wyżej wymienionych sklepach poszliśmy na obiad, ja i Dosia usiadłysmy przy stoliku z Arczim i Jeremim.
-Lenciaa- Powiedział Artur, który siedział naprzeciwko mnie
-Co Arturku?
-No, bo nie umiem się zdecydować na stroj na nasz ślub, pomożesz?
(nie wspominałam, na campie każda osoba musi wziąść ślub)
-Oczywiście.
Po skończonym obiedzie ja i Artur udaliśmy się do H&M ja wzięłam sobie sukienkę ; Do góry mietowa, od pasa w dół biała, Z asymetrią.
Razen z Arturem stwierdziliśmy, że weźmiemy mu zwykla koszule czyli czarno - biała i czarne spodnie.
Remo zadzwonił do Arcziego i tym samym dal mu znak że mamy być tam, gdzie jedliśmy obiad. Szybko doszliśmy na miejsce, po czym poszliśmy do Ośrodka, doszliśmy o 17:23 teraz zajęło nam to krócej. Szybko przebralam się w bluzę ze sklepu Jeremiego i spodnie również z jego sklepu, ale Artura. Poszliśmy na zajęcia z psychologiem. Zaczęliśmy się przedstawiać.
-Jestem Ania, mam 15 lat Lubie się malować, jestem idealistką
-Jestem Marta mam 13 lat moją pasją jest hip-hop
-Jestem Artur, kocham grać na gitarze, kocham moją dziewczynę a reszte chyba wszyscy już wiedzą- Zasmiał się Arczi, po czym śmiali się wszyscy. Teraz moja kolej
-Jestem Lena, mam 15 lat lubię grać gitarze, czasami śpiewam, tańczę.
-Jestem Dominika, dla przyjaciół Dosia, gram na fortepianie
I jeszcze kilkanaście osób się przedstawiło. Była godzina 19, wiec razem z moim chłopakiem i przyjaciółmi (czyt. Dosia i Jeremi) poszłam do pokoju. Naszykowałam sobie piżame, po czym poszłam się umyć. Po kąpieli ubrałam wcześniej naszykowne rzeczy i położyłam się na łóżko, jutro ślub! Przegladnelam Social media i poszłam spać na ramieniu Artura, usłyszałam tylko ciche "dobranoc księżniczko"

l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l

Heej!!
Dzisiaj 628 słów!
Rozdział pojawi się jutro lub pojutrze
Do zobaczenia ;**

Artur Sikorski ★ Young Stars Camp // ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz