Rozdział 2

430 30 5
                                    

Uwaga koniecznie przeczytaj notke pod rozdziałem!

perspektywa Narratora

Luna patrzyła się ze zdziwieniem w coraz to jaśniejące światło.W jej głowie plątało się wiele myśli.Wkońcu z blasku wyszła ubrana w biel postać i uśmiechnęła się do niej.Dziewczyna niepewnie odwzajemniła gest.

-Zapewne nie wiesz kim jestem?-zapytała postać.

-Nie.-odpowiedziała Luna ze strachem w oczach.

-Natomiast ja bardzo dobrze cię znam Luna.

-S-skąd, skąd możesz mnie znać?

Dziewczyna była jednicześnie zdziwiona, a jednocześnie przerażona.Nie wiedziała co o tym wszystkim mysleć.

-Ty się serio pytasz?-postać spojrzała na Lune z zarzenowaniem.

-Dobra nieważne.-dodał po chwili.-Nazywam Amiastados i jestem jednym ze strażników.

-Jakich strażników?-Luna była coraz to bardziej przerażona.Nie wiedziała co ją jeszcze spotka w tym porąbanym "śnie".

-Strażnicy są to anioły które stoją na straży pewnych wartości, ja jak można stwierdzić po mojej nazwie jestem strażnikiem przyjazni.-odpowiedział Amistados.

W głowie Luny plątało się wiele myśli i zarazem emocji.Gdy tylko uslyszała słowo "przyjazń" od razu przypomniał jej się Simon.Chciała znów się do niego przytulić, chciała żeby z nią był.

To nie sen Luno, to rzeczywistość.Tylko ty możesz przywrócić dawny świat.-rzekł i zniknął.Tak poprostu rozpłynął się w powietrzu.Tak poprostu.

Oczy Luny tonęły we łzach.Myślała że to sen.Myślała że za chwile obudzi się z niego z krzykiem a silne ramiona jej przyjaciela obtulą ją.Tak bardzo chciała usłyszeć jego głos.

Hej wszystko gra?-znajomy męski głos wyrwał Lune ze smutku.

-Si-Simon?

Kraina strażników

-Ami gdzieś ty był?!-zapytał się Gabriel Amistadosa.

-Na ziemi.-odpowiedział Amistados.

-Po co, nie mieliśmy polecenia.

-Musiałem załatwić pewną sprawe.

Gabriel zastanawiał się chwile a po chwili rzekł ze złością.

-Chyba nie chcesz mi powiedzieć że znowu bawisz się wymiarami, to się robi nudne.

-To tym razem nie zabawa, to coś bardzo ważnego.

Przepraszm!
Przepraszam was że tak długo nie było rozdziału.Bardzo chciałam coś napisać ale nie miałam weny i do tego jeszcze ten rok szkolny się zaczął.Masakra.Jutro postanowiłam że dodam z dwa, trzy rozdział W tym czasie piszcie swoje przemyśle nia na temat historii i o co chodzi Gabrielowi z tą zabawą.Piszcie równieżco myślicie o nagłym pojawieniu się Simona.
Dobranoc!

Czemu ja to powiedziałam?!-Soy LunaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz