17. skype

722 95 14
                                    


Lekkie opóźnienie :-)



hemmo1996: Mikey, zgadnij co!! ;-)

Michaelgcliffor: co, kochanie?

hemmo1996: mam wywiad z głową z jednego z collage do którego aplikuję.

Michaelgcliffor: to wspaniale, skarbie! kiedy się zaczyna?

hemmo1996: hah, um, właśnie teraz, brb*

Michaelgcliffor: okej, powodzenia, kochanie. :)

x~x

hemmo1996: oh, cholera, to było intensywne

Michaelgcliffor:oh, więc nie poszło zbyt dobrze?

hemmo1996: nie, poszedł dobrze. Tylko kobieta, z którą rozmawiałem była straszna

Michaelgcliffor: kobieta z którą miałem wywiad też była straszna, lol

hemmo1996: kobiety są straszne dlatego wolę chłopaków

Michaelgcliffor: nie mogę się bardziej zgodzić

hemmo1996: cholera, jestem taki zdenerwowany, to collage moich marzeń

hemmo1996: ale nie wiem jak moglbym sie nie dostać, mam same szóstki przez całe zycie i zrobilem wiecej niz jest w wymaganiach

Michaelgcliffor: po prostu spokojnie, kochanie, masz to

hemmo1996: czekaj, Mikey, masz skype?

Michaelgcliffor: tak, dlaczego pytasz?

hemmo1996: chcesz porozmawiać czy to będzie dziwne?

Michaelgcliffor: [uśmiecha się] nie, to nie będzie dziwne. Jaki jest twój skype?

hemmo1996: taki sam jak user jak na tumblr.:-)

Michaelgcliffor: okej, zaczekaj :)

Michael szybko wszedł na skype, wpisał username blondyna. przejechał w górę po czym prawie natychmiast kliknął na przycisk dzwonienia. Po kilku sygnałach odebrał, była cisza, luke nie miał włączonej kamerki

- Luke? - Michael zapytał po kilku minutach, słyszał dyszenie i trochę szurania nogami. Michael wiedział, ze luke może go zobaczyć, zdecydował, że nie będzie się ukrywał - luke, kochanie - michael zrobił się nagle nerwowy. dlaczego nie pokazuje mi się? Ale pomyślał o tym za wczesnie, luke nagle pojawił się na ekranie; był owinięty kołdrą, pokazywał tylko swoje oczy

- h-hej Mikey

Michael poczuł ściśnięcie w brzuchu na dźwięk głosu luka, był taki delikatny i niewinny, ale Michael wiedział lepiej. ale niebieskowlosy chłopak uśmiechnął się szeroko

- hej, kochanie

luke zachichotał, zacisnął koc wokół siebie, zsunął go w dół by pokazać lepiej twarz.

- jestes taki piękny - michael uśmiechnął się, a twarz bladego chłopaka zrobiła się czerwona, usłyszał jak luke powiedział cicho ''dziękuję''. Michael był trochę zaskoczony, że luke był tak nieśmiały.

- śmiało, kochanie, porozmawiaj ze mną jak wcześniej - głos michaela był delikatny, uśmiechnął się do luka.

- ale to jest inne na skype - wymamrotał

- jak? - michael zmarszczył brwi w dezorientacji, skrzyżował ręce na torsie. Ale luke wzruszył tylko ramionami, nie wiedział jak to wytłumaczyć.

- nie wiem - był zażenowany, nigdy zazwyczaj nie był tak nerwowy podczas rozmowy z ludźmi. Michael postanowił to zignorować.

- Więc, która jest godzina w Australii? - luke rozejrzał się dookoła, sekundę później znalazł swój telefon i wcisnął przycisk

- jest 11

Michael pokiwał głową

- mój telefon umarł, chciałbym ci powiedzieć która godzina jest u mnie ale yeah.. - zachichotał, wzruszając znów ramionami.

- masz ładny głos - luke wypalił, jego oczy otworzyły się szeroko Po czym uderzył sie w czolo. Michael się zaśmiał myśląc o tym jak ten chłopak jest kochany.

- ty też masz ładny głos, kochanie.

- Lucas, do kogo ty mówisz? - głos kobiety dostał się do pokoju. Luke zsunął koc i spojrzał przed poza ekran laptopa.

- kolega z klasy, mamo - odpowiedział, drapiąc się po karku, uderzenie obcasów o podloge było coraz głośniejsze, a Luke przygryzł warge.  Komputer został obwrocony w strone kobiety, ktora wygladała tak jak Luke.

- i jak ma na imię ten młody chłopiec? - kobieta uniosła brwi

- Michael, Michael Clifford - odpowiedział, uśmiechając się do kobiety - miło panią poznać, pani Hemmings.

Nie powiedziała nic, tylko patrzyła na niego kilka minut, które sprawiały, że czuł się naprawdę niekomfortowo.

- zgadzam się - powiedziała odwracając ekran w stronę luka

Luke uśmiechnął się, jego twarz była czerwona jak pomidor.

- tym razem miej na sobie ubrania - powiedziała surowo

- mamo, ja nie robiłem nic złego! Ubrudzilem jedzeniem moje...

- oczywiście, Luke, oczywiście

Luke spojrzał gniewnie na kobietę, westchnął.

- Michael, to nie jest tak jak sie wydaje, rozmawiałem na skype z moim przyjacielem, Calumem, ona weszła do pokoju kiedy ja zmieniałem koszulkę i ona na pewno pomyślała, ze no wiesz... yeah - zasłonił swoją twarz dłońmi, wzdychając

- to okej, kochanie, rozumiem


* brb - be right back - zaraz wracam


WRACAMY W WIELKIM STYLU JEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEJ

TUMBLR MODEL ➼ MUKE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz