Michael obejmował mocno ramieniem młodszego chłopaka, nie podobało mu się to jakie spojrzenia otrzymywał od innych chłopaków. Luke wydawał się być niczego nieświadomy, musiał być do tego przyzwyczajony.
- A to jest zachodnie skrzydło kampusu, gdzie będą się odbywały wszystkie zajęcia taneczne. - oznajmił przewodnik z wielkim, sztucznym uśmiechem na twarzy. Niektórzy ludzie z grupy uznali to za okazje do przejścia się w tamta stronę. Mężczyzna nie powiedział niczego, wyglądał na bardzo zadowolonego, ze odeszli.
- Przed nami jest skrzydło dla piosenkarzy lub kogokolwiek kto gra na jakimś instrumencie. - nikt się nie poruszył. - cóż, idźcie jeżeli ktoś z was jest tym zainteresowany.
Więcej niż polowa ludzi z grupy wyszła, pozostały tylko 4 osoby, jedna z nich był Luke, gdyż Michael nie pozwalał mu się oddalić.
- Michael - Luke pisnął, dźgająca zebra starszego chłopaka. Michael skrzywił się i złapał dłoń Blondyna w swoją, zaciskając mocno - chcę tam pójść - jęknął, wydymając wargi.
- Nie chce żebyś się zgubił, kochanie. Pójdziemy po tym jak nam pokaże, gdzie jest skrzydło artystyczne.
- Jest tam - oznajmił mężczyzna, wskazując na wschodnie skrzydło szkoły. Michael kiwnął głową, powinien to wiedzieć.
- Okej, więc chodźmy - Michael wymamrotał idąc przed siebie do hali muzycznej. Luke uśmiechał się jak dzieciak w sklepie ze słodyczami, usłyszał mnóstwo pięknych głosów, gdy szedł korytarze, uczniowie na pewno ćwiczyli.
Michael gapił się na wszystkich, co robiło się gorsze, za każdym razem, gdy Luke piszczał lub komplementował któregoś z wykonawców. Nienawidził tego.
- O mój Boże, twoje ciuchy są takie słodkie - dziewczyna pisnęła, łapiąc ramie Luka. Luke podskoczył w ogóle się tego nie spodziewając. Jego policzki przybrały różowy odcień, nikt nigdy nie lubił jego ubrań, no może za wyjątkiem Michaela, Caluma i jego mamy.
- Dziękuję.
- Jestem Molly, tak przy okazji. - uśmiechnęła się, przyciągając ich do siebie i obejmując ramionami. - Mam nadzieję, że będziecie się tu świetnie bawić. - westchnęła, oddalając się od nich nieco. Luke zachichotał, ale Michael posłał jej nieprzyjemne spojrzenie, mentalnie błagając, aby odeszła.
- Och i pani B jest najwredniejszą nauczycielką dla wokalistów, powiedziała, że jest tutaj, aby pokazać, że ludzie mają własne opinie i trzeba się z tym pogodzić. W skrócie, upokarza cię, abyś wiedział jakie to uczucie na codzień - przewróciła oczami - więc uważaj jak ją dostaniesz.
- Luke
- Luke, hm, pasuje do ciebie ale uważaj jak ją dostaniesz, jest bez serca - Luke pokiwał głową, a dziewczyna odeszła szybko się żegnając i zostawiając chłopaków samych na korytarzu.
- O, dzięki Bogu - Michael wymamrotał, w końcu skończyli oglądać kampus, a on nie mógł być bardziej szczęśliwy.
Luke po prostu się uśmiechnął i wsiadł do samochodu, bardzo podekscytowany.
- Michael, nie mogę się doczekać! - pisnął łapiąc przedramię młodszego chłopaka.
- Ja też, kochanie, mam nadzieję, że będziemy się widywać w ciągu dnia. - uśmiechnął się w stronę Luka, łapiąc jego dłoń w swoją i ściskając lekko
Luke otworzył usta, aby odpowiedzieć ale duża dłoń uderzyła w okno pasażera, sprawiając, że Luke krzyknął. Jego ręka znalazła się na jego piersi, gdy usiłował się uspokoić.
- O mój Boże - szepnął, gdy drzwi się otworzyły.
- Hej, Mi- co kurwa? - Ashton spojrzał na młodszego chłopaka, później na Michaela, a następnie na ich dłonie. - dlaczego nie powiedziałeś mi, ze masz chłopaka? Przecież, cholera, Michael, to nie jest tak, że jestem twoim najlepszym przyjacielem czy coś - wpatrywał się w chłopaka o zielonych oczach.
Michael przygryzł wargę ściskając rękę Luka.
- My, um, niekoniecznie jesteśmy razem, jeszcze - Michael odchrząknął nie utrzymując z żadnym z nich kontaktu wzrokowego. Luke powoli zabrał swoją dłoń od tej Michaela, przygryzał swoją wargę, gdy kładł ręce na kolanach, jego oczy powędrowały również w to miejsce.
- Och, um, cóż, podwieziesz mnie? - Ashton zapytał, mając nadzieję, wiedząc, że teraz Michael jest bardziej niż zły na niego.
- A co ja, kurwa jestem, taksówka? - Ashton pokiwał głową, wielki uśmiech pojawił się na jego twarzy, gdy usiadł na tylnym siedzeniu .
- Och i potrzebuję mojego samochodu z powrotem, znudził mi się już twój motocykl. - Ashton oznajmił, starał się zmienić nastrój w samochodzie. Michael przewrócił oczami.
- Przyjdę po niego później.
Michael skręcił w ulicę, na której mieszkał Ashton, muzyka grała głośno, Ash skorzystał z okazji, by ''cicho'' pogadać z Lukiem. Pochylił się do przodu, starając się zrobić to tak, aby Michael nie zauważył.
- Michael niedługo zaprosi Cię na randkę, poczeka - zachichotał, gdy samochód zaparkował pod jego domem.
- Cześć! - Ashton szybko wyszedł z auta podbiegając do domu, Michael już odjechał, gdy Luke pozwolił mu złapać się za rękę.

CZYTASZ
TUMBLR MODEL ➼ MUKE PL
Fiksi PenggemarHistoria, w której gej zakochuje się po uszy w swoim ulubionym modelu z Tumblr'a. ''Boże, jesteś kurwa piękny'' - anonim hemmo1996: Skomplementowałbym Cię ale wolisz być anonimowy. Fem!Luke!Mpreg * tłumaczenie, oryginał : @gayboyharry *