Rozdział 29 - Pożegnanie

194 12 0
                                    

Kilka dni później

Selena Gomez

Dwa tygodnie temu Justin wyjechał w trasę. Od tego czasu media nie przestają trąbić o jego twórczości i koncertach. Również wiele mówią o jego fankach co na koncertach pojawiają się tłumami. Ciesze się że mój ukochany wspiął się na wyrzyny sławy w tak krótkim czasie. Dalej mój chłopak żyje w nieświadomości że jestem w ciąży i tak już zostanie. Podjęłam taką decyzję. Nie chce aby ciąża zrujnowała mu plany karjery. Pewnie każdy pomyśli że jestem egoistką i myślę tylko o sobie. Ale tak nie jest. Kocham go z całego serca i zawsze będe kochać. Ale muszę odejść. Właśnie się pakuje mam niewiele czasu aby spakować najpotrzebniejsze rzeczy do funkcjonowania w innym mieście. Za 3 godziny wraca mama mojego chłopaka dlatego chce mieć wszystko naszykowane aby zniknąc w nocy.
- Selena co ty robisz ?! - krzyknęła osoba
za mną.
- Yy nic. - odpowiedziałam krótko. Nie miałam pojęcia że Taylor weszła do pokoju. Byłam tak zajęta pakowaniem że nie słyszałam nic.
- Co to za walizki ? Justin wrócił ? - zapytała rozglądając się po pokoju.
- Nie jest jeszcze w trasie. Wraca jutro - odpowiedziałam zamykając ostatnią walizkę.
- To po co się pakujesz ? Sel co się dzieje ? - zapytała z przerażoną miną.
- Nic pakuje się. Wyjeżdzam - oznajmiłam. Wiedziałam że chociaż jednej osobie mogę powiedzieć prawdę.
- Obiecaj że mnie nie wydasz - poprosiłam siadając na brzegu łóżka. A moja koleżanka znalazła się tuż przy mnie.
- Rozstałaś się z Justinem ? - zapytała niepewnie.
- Nie. Poprostu odchodzę od niego sama. - wyszeptałam czując jak mokra ciecz zbiera się w moich oczach.
- Dlaczego? Myślałam że się kochacie - wyszeptała zaszokowanym głosem.
- Powiem Ci wszystko ale obiecaj że nigdy nic nie powiesz Justinowi. - wzróciłam się z prośbą w stronę swojej jedynej przyjaciółki.
- Obiecuje - powiedziała cicho.
- Nie dawno dowiedziałam się że jestem w ciąży. To dziecko Justina. Chce urodzić ale nie mogę zostać przy nim. Nie chce aby rezygnował dla nas z karjery ze swoich marzeń - powiedziałam czując jak z moich oczu lecą łzy.
- Sel przecież Justin napewno się by ucieszył jakby wiedział że będziecie mieli dziecko. Przemyśl to - usłyszałam błagający ton swojej przyjaciółki.
- Już podjęłam decyzję. Dziś w nocy odejdę - powiedziałam wycierając łzy.
- A co z Justinem ? Poprostu znikniesz bez śladu nie tłumacząc mu nic? - zapytała łapiąc moją dłoń.
- Tak. Tay pomożesz mi wynieś wszystkie walizki niepostrzeżenie i odwieziesz mnie na pociąg ? - zapytałam spoglądając na swoją przyjaciółke.
- Tak nie powinnam tego robić bo Justin to jest też mój przyjaciel. Ale nie zostawie Cię samej - odpowiedziała i przytuliła mnie do siebie. Byłam bardzo wdzięczna jej za to że jest teraz przy mnie miałam tylko ją i tylko na nią mogłam liczyć.

Taylor Swift

Kurwa nie powinnam tego robić. Przecież Justin załamie się jak Selena odejdzie tym bardziej że nie wie nic o dziecku które niebawem się urodzi. Wiem że powinnam powiedzieć cała prawdę Justinowi i to jak najszybciej ale poprostu nie mogę zdradzić swojej przyjaciółki. Chce aby mi ufała i mimo że wyjedzie chce mieć z nią kontakt i widywać się z nią w tajemnicy przed Ryanem i Justinem.
- Jesteś pewna kochanie ? - zapytałam z nadzieją w głosie że jednak brunetka zmieni zdanie.
- Możemy zawrócić - dodałam po chwili wpatrując się w drogę przed siebie kierując autem.
- Proszę Cie nie utrudniaj mi tego - odpowiedziała dziewczyna ze łzami w oczach. Byłam wściekła na siebie że nie potrafię jej przekonać do zmiany decyzji. Wiem jak kochają się oboje z Justinem i wiem jak będą cierpieć po tym jak Ona wyjedzie. Właśnie dojeżdzaliśmy do stacji gdzie miałam odwieść swoją przyjaciółkę.
- Dziękuje Ci Tay dalej poradzę sobie sama - usłyszałam z ust Seleny gdy tylko zatrzymałam sie przy stacji kolejowej. Obie wysiadłyśmy z auta i stałyśmy przez moment wpatrując sie w siebie. Nie wierzyłam że to się dzieje. Że moją przyjaciołka nas opuszcza.
- Sel powiesz mi gdzie teraz jedziesz ? Gdzie moge Cię znaleść ? - zapytałam ze łzami w oczach.
- Nie teraz. Niedługo zadzwonie do Ciebie i powiem ci dokładny adres - odpowiedziała obejmując mnie z całych sił na pożegnanie.
- Trzymaj się mała i uważaj na siebie - usłyszałam a nastepnie zobaczyłam jak niska szatynka odchodzi w stronę peronu.  Stałam i patrzyłam jak trace ją na dłuższy czas. Czułam się bezradna na to że Ona i Justin będą cierpieć. Nie mogłam nic zrobić. Nagle w moich uszach rozległ się dzwięk mojego telefonu. Wyciągnęłam go pospiesznie z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz. Dzwonił Justin. Dłuższą chwilę nie odbierałam gdy uspokoiłam swój przyspieszony oddech który był spowodowany płaczem odebrałam.
- No co tak długo ? Wiesz może  co dzieje się z Seleną bo nie mogę się do niej dodzwonić ciągle ma wyłączony telefon - usłyszałam zmartwiony głos Justina.
- Kąpałam się dlatego nie mogłam odebrać. Nie wiem może wyładowała się jej komórka - skłamałam. Nie mogłam mu powiedzieć że właśnie odwiozłam Selene na dworzec. Wiedząc że ona od niego odchodzi i nie wróci do niego.
- Tay jesteś tam ? Cały czas mówie do Ciebie - usłyszałam po drugiej stronie słuchawki.
- Tak jestem jestem - odpowiedziałam.
- To jak ? Możesz do niej pojechać i sprawdzić co jest grane ? - zapytał.
- Pojade. Wiesz ja muszę kończyć odezwe się później - powiedziałam szybko i nim Justin zdążył odpowiedzieć rozłączyłam się. Umiałam kłamać ale nie mogłam tak poprostu okłamywać własnego przyjaciela. Chowając telefon spowrotem do kieszeni spodni wsiadłam do auta i ruszyłam w stronę powrotną do swojego domu. Miałam wyrzuty sumienia przez cała tą akcję ale obiecałam Selenie że jej nie wydam. Gdy dojechałam do domu zaparkowałam auto na podjeździe i ruszyłam w stronę wejścia. Po drodze wyciągnęłam telefon i napisałam sms do Justina.
,, Selena zgubiła telefon. Wszystko w porządku właśnie kładła się spać"
Taką treść wiadomości napisałam i wysłałam do Biebera. Będąc już w domu usiadłam na sofie w salonie i zaczęłam popijać wino aby się odstresować po dzisiejszych wydarzeniach. Najpierw szczere wyznanie Sel że jest w ciąży i odchodzi bo nie chce zjebać karjery Justina. Swoją drogą ona jest egoistką. Każe miłości swojego życia żyć w nieświadomości że będzie miał dziecko. Ja bym tak nie postąpiła tym bardziej jakbym kochała tak mocno jak On ją. Później odwiozłam Sel na pociąg i patrzyłam jak odchodzi stałam tak bezczynnie nic nie mogąc zrobić. Czuje się okropnie. A na koniec zaczęłam okłamywać Justina tym bardziej jest mi wstyd bo przyjaźnimy się od dziecka.

**Incurable*Love**Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz