Rozdział 3

883 21 0
                                    


Anna zaczynała dyżur o 11.00 miała jeszcze pare chwil do jego rozpoczęcia, była 9.40 a ona już była w stacji co bardzo zdziwiło Wiktora który właśnie zaczynał dyżur. Usiadła na kanapie i marzyła, Wiktor podszedł do niej usiadł i zapytał

- Aniu co tak wcześnie? Przecież masz dyżur dopiero od 11 - zapytał

- Chciałam Cię za wczoraj przeprosić

- Oj tam przestań każdemu się może zdarzyć i nie musisz przepraszać

- Wiem ale i tak czuję się głupio

- Chodź tu do mnie i się przytul, wiesz że nie musisz się tym przejmować - odpowiedział i ją przytulił.

- A ty nie powinieneś zaczynać dyżuru? - zapytała wtulona w niego

- Mam, ale narazie się nic nie dzieje, żadnych wezwań więc parę chwil chcę spędzić z tobą - odpowiedział jej na pytanie

- O jak miło. Wiktor chce Ci coś powiedzieć - powiedziała do niego

- Co takiego? - zapytał

- Podobasz mi się odkąd zaczęłam tu pracować

- Aniu Ty również mi się podobasz - odpowiedział.

Miłe chwile przerwało im wezwanie

- 21s zgłoś się

- 21s zgłaszam się - odpowiedział Wiktor

- kobieta po zatruciu narkotykami ulica kwiatowa 30

- Przyjąłem jedziemy

- Aniu musimy się narazie rostać, zobaczymy się na przerwie, mam wezwanie - powiedział i pocałował w usta.

- Do zobaczenia - odpowiedziała o odwzajemniła pocałunek.

- Martyna, Piotrek jedziemy - zawołał dzieciaków

- idziemy doktorze - odpowiedzieli razem

W karetce

-Gdzie wezwanie? - zapytała Martyna

- Kwiatowa 30, kobieta po zatruciu narkotykami, Piotrek ruchy - odpowiedział Wiktor i pogonił Piotrka

- Tak jest, Martyna trzymaj się ruszamy - Odpowiedział Piotrek i powiedział do Martyny oraz ruszył z piskiem opon.

- Ej ej Piotrek nie szarżuj - upomniał go Wiktor

- Dobrze już dobrze - odpowiedział i uśmiechnął się

Na miejscu

Witam, nazywam się Wiktor Banach, jestem lekarzem, co się stało - Wiktor się przedstawił i zapytał

- nie reaguje, podejrzewam że brała narkotyki - opowiedział ojciec dziewczyny

- Już badamy

- Martyna wkłócie, Piotrek parametry - powiedział do nich Wiktor

- Wkucie gotowe

- Piorek jak parametry - zapytał Wiktor

- Cukier podwyższony, reszta nie dobrze - odpowiedział Piotr

- Doktorze, zatrzymała się - Martyna prawie krzycząc

- Cholera, zaczynamy reanimacje, Piotrek uciskaj, Martyna wdechy

Po paru minutach reanimacji Wiktor powiedział z zapytaniem

- analiza?

- dalej zatrzymanie serca - odpowiedziała Martyna

Kochać InaczejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz