Anna zaczynała dyżur o 11.00 miała jeszcze pare chwil do jego rozpoczęcia, była 9.40 a ona już była w stacji co bardzo zdziwiło Wiktora który właśnie zaczynał dyżur. Usiadła na kanapie i marzyła, Wiktor podszedł do niej usiadł i zapytał- Aniu co tak wcześnie? Przecież masz dyżur dopiero od 11 - zapytał
- Chciałam Cię za wczoraj przeprosić
- Oj tam przestań każdemu się może zdarzyć i nie musisz przepraszać
- Wiem ale i tak czuję się głupio
- Chodź tu do mnie i się przytul, wiesz że nie musisz się tym przejmować - odpowiedział i ją przytulił.
- A ty nie powinieneś zaczynać dyżuru? - zapytała wtulona w niego
- Mam, ale narazie się nic nie dzieje, żadnych wezwań więc parę chwil chcę spędzić z tobą - odpowiedział jej na pytanie
- O jak miło. Wiktor chce Ci coś powiedzieć - powiedziała do niego
- Co takiego? - zapytał
- Podobasz mi się odkąd zaczęłam tu pracować
- Aniu Ty również mi się podobasz - odpowiedział.
Miłe chwile przerwało im wezwanie
- 21s zgłoś się
- 21s zgłaszam się - odpowiedział Wiktor
- kobieta po zatruciu narkotykami ulica kwiatowa 30
- Przyjąłem jedziemy
- Aniu musimy się narazie rostać, zobaczymy się na przerwie, mam wezwanie - powiedział i pocałował w usta.
- Do zobaczenia - odpowiedziała o odwzajemniła pocałunek.
- Martyna, Piotrek jedziemy - zawołał dzieciaków
- idziemy doktorze - odpowiedzieli razem
W karetce
-Gdzie wezwanie? - zapytała Martyna
- Kwiatowa 30, kobieta po zatruciu narkotykami, Piotrek ruchy - odpowiedział Wiktor i pogonił Piotrka
- Tak jest, Martyna trzymaj się ruszamy - Odpowiedział Piotrek i powiedział do Martyny oraz ruszył z piskiem opon.
- Ej ej Piotrek nie szarżuj - upomniał go Wiktor
- Dobrze już dobrze - odpowiedział i uśmiechnął się
Na miejscu
Witam, nazywam się Wiktor Banach, jestem lekarzem, co się stało - Wiktor się przedstawił i zapytał
- nie reaguje, podejrzewam że brała narkotyki - opowiedział ojciec dziewczyny
- Już badamy
- Martyna wkłócie, Piotrek parametry - powiedział do nich Wiktor
- Wkucie gotowe
- Piorek jak parametry - zapytał Wiktor
- Cukier podwyższony, reszta nie dobrze - odpowiedział Piotr
- Doktorze, zatrzymała się - Martyna prawie krzycząc
- Cholera, zaczynamy reanimacje, Piotrek uciskaj, Martyna wdechy
Po paru minutach reanimacji Wiktor powiedział z zapytaniem
- analiza?
- dalej zatrzymanie serca - odpowiedziała Martyna