Rozdział 5

388 25 6
                                    

(parę chwil później)

- Lucy... Lucy... spakowałaś się już? ~ Zapytał znudzony Natsu

- Czekaj jeszcze chwilę Natsu już tak dawno nie byłam na żadnej długiej wyprawie że nawet nie wiem co mam spakować.

 ~~ W tym czasie uśmiech nie mógł zejść z mojej twarzy byłam taka szczęśliwa że zobaczę wszystkich z mojej gildii~~

- Lucy a czy nie mówiłaś że mamy ich wszystkich ostrzec przed jakimś zamaskowanym gościem dlatego powinniśmy się pośpieszyć? ~ powiedział Natsu

- Tak pamiętam o tym ale ja już jestem spakowana więc możemy wyruszać w drogę.

- Naprawdę?! ~ wstał z fotela w bardzo zaskakującym tempie.

- A gdzie jest Happy? ~ dodał

- Wysłałam go po jakiś towar na drogę. Ale powinien już dawno tutaj być.

- Co?! Wysłałaś Happiego na zakupy przecież on kupi za całą kasę ryby!

- Naprawdę nie wiedziałam o tym ale jak to? Lepiej chodźmy go poszukać

(Przed domem Lucy)

- Ehhh! (tup... tup) Ehhh! (tup... tup)

~~ Razem z Natsu szybko zbiegliśmy po schodach to co ujrzeliśmy przed wejściem bardzo nas zszokowało ~~

- H... H... Happy! Coś ty narobił za wszystkie moje pieniądze kupiłeś te ryby?!

- Aye sir! ~ wykrzyczał zadowolony

- Czyś ty ogłupiał?! Przecież tu jest koło setki ryb nawet nie potrafisz tego udźwignąć więc to wleczesz po ziemi!

- Aye sir! Kupiłem te najtańsze żeby było ich jak najwięcej. ~ powiedział to zarazem się śliniąc

- No już nie ważne bo zwrócić tego do sklepu nie możemy, więc będziemy musieli to zjeść.

- Ooo tak! Rybki rybki rybki. ~ cieszył się Happy

- Nie ciesz się tak z tego powodu po przetrwoniłeś naszą kasę teraz będziemy musieli iść na piechotę! ~~ Popatrzałam na niego morderczym wzrokiem i od razu się uspokoił~~

- Tak! ~ Wykrzyczał Natsu

- Ty jako jedyny się cieszysz w tej sytuacji! ~ wykrzyczeliśmy to razem z happy'm.

- No dobra przejdźmy do naszego planu podróży gdzie mamy dojść Lucy? ~ zapytał Natsu.

- Według moich informacji to jakiś członek naszej gildii pojawił się niedawno w Hosence. Wybudowano tam nowe miejsca rozrywki i hazardu ponoć są też tam organizowane wyścigi. Więc to jest nasz cel.

- Okej to idziemy nie? ~ zapytał ochoczo Natsu

- Hai! ~ odpowiedziałam

~~ Tak jak powiedzieliśmy tak zrobiliśmy ~~

- Ej... Ej... a ja? Przecież nie doniosę tego do Hosenki. Halo? Słyszy mnie ktoś? Nie odchodźcie! Już nie kupię tyle rybek ! Przyrzekam! Tylko pomóżcie mi to nieść.

~~ Razem z Natsu już nie wytrzymaliśmy spojrzeliśmy na siebie i wybuchliśmy śmiechem. ~~

- Hahahahahahah! Jasne że ci pomożemy Happy tylko chcieliśmy żebyś już nie kupował tyle ryb.

~~ Natsu podszedł do Happiego i wziął na plecy worek z rybami. Ruszyliśmy w dalszą drogę. ~~

(po paru godzinach marszu, gdzieś na pustkowiu)

"Magia istnienia w muzyce miłości" || L.H&G.F ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz