Nowa szkoła

23 3 3
                                    

Jest godzina 7:00, obudził mnie krzyk mamy:
-Darcy wstawaj bo spóźnisz się do szkoły, to twój pierwszy dzień!!
Coś tam jeszcze mówiła ale jej nie słuchałam? Odwróciłam się na drugi bok mówiąc sobie
-poleżę sobie z 5 minut i wstaje.
Oczywiście lekcje zaczynały się o 8:15 a moje "5 minu" zmieniło się na pół godziny.
Nagle do mojego pokoju wparowała  mama i zaczęła mną potrząsać.
-Leniu!! Pół godziny temu cię budziłam spóźnisz się!! - wykrzyczała mi do ucha, po jej tonie głosu można było wywnioskować że była nieźle wkurzona. Pewnie przez moją siostrę Rachel.
(Rachel ma 6 lat jest śliczną blądynką
o długich włosach.)
-Co?? Która jest godzina?- zapytałam zaspanym głosem.
- A jak myślisz Darcy!- wykrzyczała mi jeszcze głośniej niż poprzednio.
-No dobra, dobra czego się tak czepiasz?- spytałam obojętnym głosem.
-Hmmm... może tym ze muszę jeszcze prszyszykowac Rachel bo idzie do przedszkola - poczym poinformowała mnie ze śniadania nie zjem bo nie zdąże więc mam wziąć sobie pieniądze na coś do jedzenia i picia, a następnie wyszła z mojego pokoju.
Przewróciłam oczami i powiedziałam a raczej krzyknęłam
-Dobra dobra, nie spinaj się tak.
I poszłam się przyszykować.

Jakiś czas później razem z mamą byłyśmy w drodzę do szkoły, po odstawieniu mojej siostry do przedszkola.
-Dobra córciu jesteśmy na miejscu.
Jak coś to Derek chodzi do tej szkoły więc cię...
Nie zdążyła dokończyć bo jej przerwałam.
-Dobra mamo przecież wiem ze tu chodzi. Spytam się go czy mi powie gdzie co i jak.-poczym pożegnałam się z mamą i wysiadam z samochodu.
- No więc nowa szkoła ehh...- powiedziałam sama do siebie.
Oczywiście jak to ja zawsze się zpóźniam, była godzina 8:21 więc korytarz był pusty, co świadczyło o tym że nie mam się kogo spytać gdzie ma lekcje klasa 3d.
-No pięknie!- wykrzyczałam na cały korytarz, może ktoś mnie usłyszy?

10 minut chodzenia od klasy do klasy.
Szłam sobie korytarzem wkurzyłam się i stwierdziłam ze mam to w dupie i nie idę na pierwszą lekcje.
Idąc sobie korytarzem zobaczyłam dziewczynę była wysoką brunetką o długich włosach  ubraną w czarne rurki i czarną bluzę, kierowała się w stronę schodów prowadzących na górę. Pomyślałam sobie ze się jej spytam może mi pomoże.
Podbiegłam do niej poczym spytałam
-Przepraszam nazywam się Darcy wiesz może gdzie ma teraz lekcje klasa 3d?
-Hmm czyli ty jesteś ta nowa? Darcy Smith?
Nazywam się Aurora Quinn, też jestem w 3d masz farta że się spóźniłam bo byś tak chodziła do końca lekcji.
-Taa wiem, to co idziemy?
-Tak ale mam jeszcze jedno pytanie.
-Jakie?
-Nie mogłaś iść do sekretariatu? Znajduje się po prawo od wejścia do szkoły i nawet pisze dużymi literami SEKRETARIAT .
I w tym o to momencie pomyślałam sobie jakim to ja debilem jestem. Nie pomyślałam żeby iść do sekretariatu który był tak cholernie widoczny ze to poezja. Tam by mi od razu powiedzieli jaką mam lekcje a nie prawie 15 minut szukałam.
-*face palm* - ohhh nie pomyślałam- jak przewidziałam Aurora zaczęła się ze mnie śmiać.

_______________________________________
Dobra rozdział pewnie do kitu ale się staram xD.
Mam nadzieję że ktoś to przeczyta i nie sypnie się fala hejtów.
Od razu mówię przepraszam jeżeli błędy, mam głupi telefon xD.

Nowe Życie Darcy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz