Natręt...

35 3 8
                                    

7:25
Jak zwykle zaspałam jak to ja.
Wstałam ubrałam się, poszłam zjeść śniadanie a po śniadaniu poszłam umyć zęby.
Później napisałam smsa do Aurory czy idzie do szkoły oczywiście idzie więc umówiliśmy się w wyznaczonym miejscu o wyznaczonej godzinie. Lekcje zaczynały się o 8:15 a chłopaki z naszej klasy szli na godzinę później bo my miałyśmy pierwszy wf.
Więc z Derekiem nie miałyśmy się po co umawiać żeby razem is do szkoły.

15 minut później
Aurora juz czekała w umówionym miejscu, wiadomo jak to ja spóźniłam się o głupie 5 minut. Ale ona nie była na mnie wściekła czy coś to tylko 5 minut. W drodzę do szkoły zaczęłam gadać sobie z Aurorą na różne tematy jak nie o filmach czy bajkach z dzieciństwa. Później poruszyłyśmy temat o Dereku, opowiedziałam jej trochę o nim bla bla bla
- A no właśnie Darcy przypomniało mi się coś. - powiedziała Aurora szukając czegoś w plecaku.
Myślałam że nie wiem ma coś dla mnie albo chce mi coś pokazać ale niee musiała znaleźć lusterko bo nie wiedziała czy się potargała.
- Wiesz co ja myślałam że ty chesz mi coś dać albo pokazać aleee nieee. -po czym obie zaczęłyśmy się śmiać.
- Nie, nie miałam zamiaru niczego ci pokazywać.
- To co ci się przypomniało?- spytałam zaciekawiona.
- No szczerze czy kłamać?
-Hmm może na początku szczerze.
- Okey no to tak dziś po szkole umówiłem się z Derekiem na spotkanie.
-Spotkanie, ahaaaa teraz tak to się nazywa. - po czym zaczęłam się śmiać .
- A co ty se myślisz ? - Zapytała się mnie.
- Ja nie myślę ja... - nie dała mi dokończyć ponieważ zaczęła się śmiać i mówić
- Ja wiem ze ty nie myślisz, nawet twoja mama i Derek wiedzą że ty nie myślisz.
- Bardzo śmieszne tyle tylko  zapomniałam się zaśmiałć.
-Dobra dobra.

***jakiś czas później***
Razem z Aurorą siedzimy na sali gimnastycznej oczywiście ja nie ćwiczyłam bo zapomniałam stroju tak samo w sumie jak Aurora więc obie wiedziałyśmy na ławce i przeglądałyśmy fb.
- Może powiesz mi coś więcej o tej randce z Derekiem co?.- zapytałam po czym schowałam telefon do kieszeni od spodni.
- No to bardziej "Spotkanie" a nie randka.
-Tak, tak wmawiają se.
-No tak, i pewnie się gdzieś przejdziemy bardziej poznamy czy coś.
- A w ogóle to jak doszło do tej randki znaczy "spotkania przyjacielskiego"
-Normalnie, stałam se w kolejce jakiś dziad koło mnie przejeżdżał po czym  wydarł  się na mnie, potem se pojechał dalej a ja stałam w kolejce. Później przyszedł Derek zaczęliśmy se gadać. Po wyjściu ze supermarketu poszliśmy do domu w międzyczasie pogadaliśmy i jakoś tak wyszło ze zaprosił mnie na spotkanie.
-  Okey. Jak wrócisz to daj znać jak było. -powiedziałam po czym wyciągnęłam telefon z kieszeni żeby sprawdzić godzinę.
-Spokojnie jeszcze poczekać sobie na dzwonek z jakieś 25 minut.
- Taa wiem.

*Dzwonek na przerwę*
No wreszcie ile można było czekać!!!
Wkońcu przerwa. Teraz tylko jeszcze J.polski, matematyka, WOS,  chemia,
J angielski i do domu. Taaa to trochę dużo lekcji jak dla mnie ale no cóż zrobić, jestem strasznie leniwa i najchętniej wyszła bym teraz z tej budy.
- Ej Aurora idź sama pod sale od polaka bo ja musze iść jeszcze do szafki.
- Dobra to czekam na ciebie, nie zgubisz się? narysować  ci mapkę?- po czym zaczęła się ze mnie śmiać.
- Nie dzięki, dam radę. - powiedziałam udając obrażoną i poszłam do szafek.

Kiedy zamykałam  szafkę przestraszyłam się bo za drzwiami stał jakiś debil.
- Okey czego chcesz? - zapytałam znudzona.
- Hmm... ale co tak nerwowo? - zapytał z głupim uśmiechem na ryju.
- Czy ja jestem nerwowa? bo nie wydaje mi się. A teraz muszę juz iść wiec no wiesz narka.- kiedy chciałam iść nagle poczułam jak chłopak łapie mnie za rękę.
- Ej poczekaj chwilkę nie dałaś mi szansy powiedzieć po co przyszedłem.
- Dobra masz pół minuty.
- Jak chcesz. No więc odczytałaś list?- zapytał.
- Aha czyli mam wiedzieć że to ty mi wysłałeś głupią kartkę z głupim napisem ok, i co w związku z tym?- zapytałam juz trochę zdenerwowana bo chciałam juz iść a ten głupek nie dawał mi spokoju. Nawet nie wiem jak ma na imię  bo się debil nie przedstawił.
- Serio co w związku z tym?
Pomyślałem ze możemy się umówić na jakąś randkę czy coś jeżeli chcesz.
- Po pierwsze nawet cię  nie znam a po drugie nie specjalnie mam ochotę dziś wyjść. Czy mogę już iść?
- Okey nazywam się Nathan przepraszam powinienem się najpierw przedstawić a nie tak od razu z randką wyskakuje.
- Racja. Czy to juz oznacza ze mogę już iść zaraz będzie dzwonek na lekcje a ja nie chcę się spóźnić- powiedziałam po czym już chciałam iść w stronę schodów prowadzących na górę.
- Ej poczekaj jest jeszcze cas ale jeżeli naprawdę się tak spieszysz to idź, ale obiecaj ze na następnej przerwie spotkamy się w tym samym miejscu i pogadamy.
Ciekawe o czym pff...
- Okey niech Ci będzie czy mogę już iść?!?!
-Tak.
Wreszcie!!!!! W końcu mogę iść i nie muszę patrzeć na tego przychlasta.
- To nara. - powiedziałam oschle.
- Do zobaczenia.
Po czym obydwoje udaliśmy się w przeciwnym kierunku.
Co za typ jaki denerwujący, chyba będę musiała się spytać Aurory czy go zna, może powie mi coś o nim więcej.

_______________________________________

Z góry przepraszam za błędy jakie kolwiek się pojawią.
Po prostu pisałam nie sprawdzając czy jakieś .
Mam nadzieje że rozdział będzie nawet ciekawy.
😊

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 28, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nowe Życie Darcy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz