*3*

4.1K 258 35
                                    

Jesteśmy na 4 roku, perspektywa Rose
____________________________
Siedzę skulona na parapecie i wypłakuje sobie oczy, matka po raz kolejny urzyła przeciwko mnie zaklęcia niewybaczalnego...
-Nie mów tak o moich Przyjaciołach!
Przemawiała przeze mnie jedynie wściekłość.
-Ty te szlamy i zdrajców krwi śmiesz nazywać przyjaciółmi ?!
-takRozumiesz! Wole ich niż tego twojego idealnego Regulusa! Zwykły prostak bez serca!
-Cruciattus!! (?)
Krzyknęła moja matka a ja momentalnie poczulam ból przeszywajacy moje ciało, był to ból najgorszy z morzliwych, gorszy nawet od bólu przemiany w wilkołaka.
-Nigdy nie podnoś na mnie głosu!
To jedyne co usluszałam gdyż uciekłam z pokoju...
Patrzę w przestrzeń za oknem i cała drże(?)
Sama nie wiem czy ze strachu, zimna czy bólu...
W pewnym momencie zerwałam się miejsca i przełam mokre od łez policzki.
Mam dość nie mogę tego wiecznie znosić! Pomyślmy Syriusz jest teraz u Jamsa wiec oni odpadają, Lily coś wspominała że całe wakacje spędza u babci, do Petera nie pójdę hmmm Remus! Tak jade do Remusia!
Szybko chwyciłam miotłę i otworzyłam okno, wsiadłam na nią i ruszyłam w stronę domu Remusa, cały czas płakałam więc wszystko było rozmazane,
Do tego padał deszcz Więc byłam też całkowicie przemoczona. Po jakiś 40 minutach stałam już pod domem Linia, sama nie wiem czemu Lunatyk chłopaki to wymyślali. Ja natomiast jestem Kruszynka...
Zapukalam do Drzwi i czekałam aż ktoś je otworzy, po chwili zobaczyłam w nich przyjaciela, odrazu rzuciłam się mu na szyję
-R.Remus ja już dłużej tak nie mogłam...
Wydukałam przez łzy.
-Ciii...spokojnie kruszynko nie płacz,  choć do salonu...
Powiedział spokojnym tonem glaszcząc mnie delikatnie po włosach. Gdy weszliśmy do pokoju mama Remusa poderwała się z miejsca.
-Boże synku, kto to?! co się stało?!-
Powiedziała przerażona pomagając synowi położyć mnie na kanapie.
-Jestem Rose Boon prze pani, przepraszam że przeszkodziłam w spokojnym wieczorze...-
Wyszeptalam resztkami sił
-Rose? Ta o której cały czas opowiadasz Remus?
Powiedziała kobieta z  lekko widocznym uśmiechem...
-Mamo...  Usłyszałam stłumiony glos Remusa, po czym odpłynęłam zwyczajnie zasnełam,  zasenłam z wycieńczenia
--------
No jest kolejny😂😂❤
Kochu♥♥

Ja nie  mogę kochać.... [W TRAKCIE POPRAW]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz