Matko, MATKO, Maaaaatko!!! Ale On przystojny. Ja nie wieżę aż mnie zatkało. Najprzystojniejszy facet na świecie. Kobieto opanuj się. Faceci to zło. Nigdy więcej facetów. Koniec!
-Cześć Liliana, dla znajomych i przyjaciół Lili-podałam mu dłoń.
- Hej, Olaf- i szczerzę się uśmiechnął, pokazując linie białych ząbków. Nie mogłam oderwać od niego wzroku.
Chyba zauważył, że mu się przyglądam i dodał:
-Zrób zdjęcie na dłużej Ci starczy-powiedział śmiejąc się
A jak gdyby nigdy nic wyciągnęłam telefon i zrobiłam zdjecię
-Ej, co robisz?!- miał lekki uśmiech ale tez był zmieszany
-Korzystam z rady- i wystawiłam mu język. Może to nie odpowiednie zachowanie jak na matkę i kobietę mającą 23 lata ale co tam. Raz się żyje.
Nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam się śmiać.
-Choć aniołku pójdziemy do babci i dziadka-powiedziałam do Natalii
-Nie ma ich. Wrócą dopiero jutro albo w niedzielę-odpowiedział mój brat, a mała posmutniała.
Dla mnie to nie miało by większego znaczenia gdyby tata był w domu. Z mamą nie mam dobrego kontaktu. Nigdy jej nie było gdy jej potrzebowałam. Nawet gdy kupując sukienkę na studniówkę szłam do sklepu z bratem. A jak było, masakrycznie choć i tak mu bardzo dziękuję, że wtedy ze mną poszedł. Wspiera mnie z tata aż po dziś dzień. Zawsze mogę na ich dwójce polegać. Z mamą nigdy nie poszłyśmy spontanicznie na kawę czy zakupy. Tak na prawdę nigdy nie miałam prawdziwej mamy.
Lubiłam gdy tata niby mówiąc mamie, że jedzie w trasę na weekend przyjeżdżał do mnie. Całymi dniami oglądaliśmy filmy, zamawialiśmy pizzę, chodziliśmy na długie spacery to On najbardziej mnie wspierał gdy urodziła się Natalia. Zawsze też mogłam liczyć na mojego brata. Nie mogę powiedzieć, że nie mówiąc mamie prawdy dobrze się z tym czułam, bo nie czułam się. Inne dziewczyny chodziły z mamami wybierać śpioszki, czapeczki, wózki a ja? Ja robiłam to z ojcem. Zawsze będę mu wdzięczna, że mnie wtedy nie zostawił. Kocham go najbardziej na świecie, zaraz oczywiście po moim aniołku.
Z zamyślenia wyrwała mnie ciągnąca za rękę Natalia:
-Mamo choć zobaczyć rybki-mówiła cała uradowana. Tylko chyba dla tych rybek chciała tu przyjechać. Rodzice maja staw z kaczkami i rybami z tyłu domu, choć ten tył znajduję się daleko bo dom jest zbudowany na działce z lasem, do domu prowadził 500-metrowy wjazd, z tyłu domu jest duży ogród a zanim dopiero rozciąga się las który ma może z 3ha a na środku tego lasku znajduję się polana, a koło niej staw gdzie jest pomost. Na tym pomoście spędzałam z tata całe weekendy w dzieciństwie, łowiąc ryby.
Ucząpnęłam koło niej i mówię:
-Kochanie najpierw coś zjemy, dobrze? Nic nie jadłaś a żeby iść zobaczyć rybki musisz mieć siłę. Mała nie chętnie ale się zgodziła. Gdy prawie weszłyśmy już do domu usłyszałam za sobą:
-Siostrzyczko!-Mówił słodziutkim głosem mój brat, nie musiał kończyć a ja i tak wiedziałam co chciał.
-Tak zrobię Ci, znaczy wam-i przelotnie spojrzałam na Olafa, który się delikatnie uśmiechał- jajecznice z pomidorami. Mój brat ją po prostu uwielbia.
****************************************************************
Po przebraniu się w czarne, dopasowane leginsy, czarny krótki rękaw i luźną, znoszoną koszulę mojego brata. Podwinęłam jej rękawy do łokci i zostawiłam ją odpiętą. Wzięłam się za przygotowanie dania. Natalia w tym czasie oglądała jakaś bajkę w telewizji.