Zobaczylismy tam...
Zwłoki kilku osób i jakiegoś faceta co ćwiartował (Chyba tak się to pisze 😂 a jak nie to możecie poprawić w kom) ciało jakiejś dziewczynie. Byliśmy cicho i nas nie zobaczył, ale zobaczyliśmy, że Majka stoi za nami. Chciała krzyczeć, ale jej nie pozwoliliśmy bo by nas zobaczył. Nikt by tego nie chciał.
- kurwa! - ktoś tam krzyknął.
I wtedy ...Zobaczył nas, a my od razu wiedzieliśmy kto to...
Był to pracownik hotelu co ostrzegał nas przed czymś, ale nie powiedział przed czym
"Bądźcie ostrożni, bo jak to się stanie to ... po prostu nie wchodźcie do otwartego, a raz zamkniętego pokoju na drugim piętrze. Bo wtedy już nic nie poradzicie"
O co mogło mu wtedy chodzić? Jasne, że skonczymy jak oni. Uciekalismy ile sił w nogach. Udało się byliśmy w pokoju i zamknęłyśmy drzwi, okna i wszystko co było otwarte, żeby ON nie mógł nas znaleźć. Nagle zobaczyliśmy cień po drugiej stronie drzwi. Balismy się, że tu wejdzie i coś nam zrobi. Na całe szczęście mieliśmy kilka zamków bo kilka dni temu o to poprosiliśmy. Więc nikt nie mógł tego otworzyć bo klucze mieliśmy tylko my.
- zniknął.- powiedziała Maja, bo nie chciała być sama.
- niby tak, ale zostajemy.- westchnął Marcel.
- tak- mówi Zuzia***
Siedzieliśmy aż do wieczora i nikt nie chciał wyjść, i chyba dalej nie chcą.
PUK PUK!
- kto to może być?- pytam.
- a skąd mamy wiedzieć?- Zuzka móffi (XDD)
- otwieramy?- zapytała Maja.
- nie- odpowiedział jej Marcel.Siedzieli tak aż nie przestał ten ktoś pukać. Kiedy to ucichlo każdy po kolei poszedł się umyc i już o 21:30 wszyscy zasneli zmęczeni dniem.
Rozdział krótki ponieważ nie wiem co teraz powymyslać. Postaram się napisać jak najszybciej, ale nie regularnie. Nie mam zbyt dużo czasu. Może 1/2 razy w tygodniu pojawią się rozdziały, albo więcej. To do następnego 💖💞💝
CZYTASZ
Pokój 27
HorrorKsiążka w której są prawdziwe niektóre rzeczy, a potem już nie mam nadzieję ze sie spodoba. :) należy to do horrorów które są nietypowe. Postaram się was zadowolić