To było okropne. Chciałam jak najszybciej wrócić do domu. Tam jest najbezpieczniej.
***
- Oliwia ... - mówi Zuzia troche przerażona
- tak ? odpowiadam
- ja się boję ! Nie chce tu być ! Proszę ... pomóż mi ! - zaczęła płakać, sry płakać nie, ale ryczeć
- Zuzia, też chce z tąd zniknąć, ale nie możemy. Musimy wytrzymać te jebane trzy dni - powiedziałam z wyraźnym znakiem smutku na twarzy****
Dziewczyny obiad !!! Krzyczy pan którego nikt nie lubi (ojciec takiego Michała)
Bez słowa poszłyśmy na dół. Widać było znak przerażenia na naszych twarzach. Kilka osób pytało co nam jest. Odpowiedź do każdego "nie musisz wszyskiego wiedzieć" troche chamskie, ale musieliśmy być z Zuzią ostrożne ...
*****
Jest godzina 16:36 nie wiemy co ze sobą zrobić ... chcemy sprawdzić ten hotel. Idziemy na Google i piszemy "Hotel u Franka - Zakopane" bez problemu znalazłyśmy. Postanowiłyśmy wejść w opinię, i zobaczyć co ludzie myślą o hotelu. I to co robaczylysmy przerazilo nas ...
****
Niektóre opinie były zablokowane i ... pisało tak:
"Ten hotel jest nawiedzony !!! Okna się same otwierały i słychać było krzyki dziecki ! Pokój który miałam był to 27. Tam działo się chyba najwięcej. Podobno wykonano tam 8 morderstw. Nie polecam hotelu"Teraz już kompletnie zamknęłyśmy się w sobie. Do nikogo nie gadamy. Chlopacy dużo razy chcieli nam pomóc, ale za każdym razem odmawialysmy. Nie chcialyśmy pomocy od nikogo. Wtedy powiedziałam:
- powiedzmy Pani ... może pozwoli nam zmienić ten pokój
- nie. Będzie jeszcze gorzej - powiedziała
- czemu niby ? Nie wiemy co może nam sie tu stać. Było w tym pokoju OSIEM MIRDERSTW ! Nie wydaje Ci się to dziwne ?! - byłam wkurzona, ale w głębi siebie strach mnie pokonywał.
- jest to w chuj dziwne, ale jak powiemy to wiesz ... ten ktoś może sie wkurwic, że zamieniamy pokoje, i zacznie coś podejrzewać - powiedziała
- ... zostaniemy tu ale ja się z tąd nie ruszam mimo wszystko ...
Nie odpowiedziała.****
Godziny wieczorne (19:23)
- idziesz się umyć ? zapytałam
- ja już nic nie zrobie w tym hotelu - widać, że była przygnębiona
- ja w sumie teżZuzia ! Idę się przejść. Chyba mnie nie slyszala bo nic nie odpowiedziała ... poszłam to sprawdzić ...
Zuzia siedziala na łóżku załamana cała się trzęsła itp.
Podeszłam i zapytałam:
-Z-z-Zuzia c-c-co je-s-s-s-t?
Pokazala mi telefon. Zobaczyłam tam wiadomość "JeŻeLi PoWiEcIe CoŚ kOmUś o TyM cO sIę DzIeJe w TyM pOkOjU tO zGiNiEcIe ... ALe w SuMiE tO wAs CzEkA i TaK bO dOsTaLiŚcIe AkUrAt tEn POKÓJ!!!"
Wybuchnęłyśmy płaczem, i nagle do naszego pokoju weszła Pani z chłopakami ...
- dziewczyny co się stało ? - pyta zmartwiona nauczycielka
- NIC ! - odpowiedziałyśmy równocześnie krzykiem i wybiegłysmy z pokoju. Chłopaki chcieli biec za nami, ale im nie pozwoliłyśmy. Trafiłysmy do pustego pokoju ... dziwne. Zawsze każdy ma łóżko szafki i toaletę. Tam nie było NIC. Wybiegłyśmy i wróciłyśmy do pokoju. Nie było tam Pani. Cieszyło nas to, ale po chwili wszyscy co byli wtedy wrócili ...
Byli tylko w pokoju obok.
- Dziewczyny musicie powiedzieć o co chodzi. Prędzej czy później i tak się dowiem - mówi Pani spokojnym głosem
- na to wybuchnęłysmy placzem, i się do siebie przytuliłyśmy.
- Czyli nie powiecie? - pyta sie wychowawczyni
- NIE ! - krzyczałyśmy dalej w płaczu.
- dobra, nie chcecie pomocy to nie. Przepraszam**** nie odzywałam się do nikogo przez kilka dni. Okazało się, że zostajemy tutaj na 3 tygodnie. Płakałam przez kilka dni bez przerwy. Wygladalam okropnie. Tylko Zuzia to widziała. Nie chciałam tam być. I ten pokój. Akurat nam się taki trafił ?!?!?!?! Czemu jesteśmy na to skazani !!!
***
Jedna noc była spokojna. Cieszyłam sie, ale i tak było okropnie.****
Wreszcie sie ogarnelam. Czyli:
- wykąpałam
- umyłam włosy
- ubralam się w krótkie spodenki z szelkami, czarny tip-top z napisem "Fuck It"
- wysłuszyłam głowę
- uczesalam w koka i wypuściłam grzywke
- rażące różowe skarpetki
- umyłam zęby
- pomalowałam się nawet mocno
***
Zeszlam na dół na śniadanie. Zuzia do mnie podbiegla i się przywitała. Przytuliła mnie bardzo mocno. Oddałam uścisk. Potem reszta pytała się czy już okej. Za każdym razem odpowiadalam "tak" i powstrzymywałam łzy. Noi wtedy podszedł jego ojciec
- nareszcie wyszłaś. Dłużej się nie dało tam siedzieć ? Same problemy przez Ciebie tu będą - mówi
Wtedy nie wytrzymałam
- wie pan co ?! Nawet jak tam tyle siedziałam to nic Ci co tego! Tylko wszystko tu psujesz ! Nie chce wychodzić bo Ty tu jesteś ! Nie masz pojęcia ile ja płakałam w tym pokoju ! Nie wiesz dlaczego a tak mnie oceniasz ?! Pomysł na początku, zanim powiesz o mnie złe zdanie - mówiłam i prawie płakałam ale udało mi się to opanować
Już nic nie powiedział tylko odszedł ze smutkiem na twarzy.***
- Dobrze mu powiedziałas. Powiedział Marcel, a ja od razu się w niego wtuliłam. Wiedziałam że mu się podobam 😂 (nie wytrzymałam) oddał uścisk. Tata Michała sie do mnie nie odzywał i chodził smutny. Ani trochę mi go żal ! Powinien wiedzieć co nie należy do jego pracy ...Na tym zakończę ten rozdział. Trochę za bardzo się rozpisalam ale no cóż. Tak bywa. Dawajcie gwiazdki i komentarze ❤💞😂💜💕
CZYTASZ
Pokój 27
TerrorKsiążka w której są prawdziwe niektóre rzeczy, a potem już nie mam nadzieję ze sie spodoba. :) należy to do horrorów które są nietypowe. Postaram się was zadowolić