To wszystko wydarzyło się tak szybko, że ilekroć próbuję jakoś to sobie poukładać w głowie, to po prostu nie jestem w stanie. Wszystko w mojej głowie zaczęło się po prostu mieszać i sypać, i składać żeby potem znowu się totalnie rozpaść. Nie docierało to do mnie, on nie mógł być nim, moim kompanem do walk, Czarnym Kotem który był we mnie zakochany, a ja go odrzucałam... Adrienem który był we mnie zakochany, a ja odrzuciłam go przez strach o jego bezpieczeństwo, mimo że on sam narażał się za każdym razem walcząc u mego boku. To wszystko to po prostu istne szaleństwo, a ja...
- Marinette! Mari! Błagam cię obudź się!! –
*PERSPEKTYWA TIKKI*
- Marinette! Mari! Błagam cię obudź się!! – Krzyczałam, choć mój cieniutki głosik przypomniał bardziej piszczenie. Moja przyjaciółka nie reagowała na nic, leżała na podłodze w swoim pokoju, całkiem nieprzytomna. Rozumiem, powinna ochłonąć po odkryciu tożsamości Kota, być w ogromnym szoku, ale chyba nie w aż takim żeby od razu mdleć. Nie mając zbyt wielu opcji, poleciałam na dół do Toma i Sabine, wlatując w różne rzeczy, przewracając książki i przedmioty wokół schodów dla zwrócenia ich uwagi. Ciemno włosa kobieta bardzo się przestraszyła, a Tom stanął przed nią, chowając ją za swoim ciałem. Zaczęłam torować ścieżkę hałasując różnymi rzeczami, będąc coraz bliżej pokoju Marinette. Bardzo szybko złapali haczyk i już po kilku minutach znaleźli się w pokoju swojej córki.
-O mój Bo... Marinette córeczko!- Ojciec dziewczyny chwycił jej ciało w swoje objęcia i przytulił do siebie. Sabine od razu wykręciła numer na pogotowie, błagając by przyjechali jak najszybciej. Z oczu Toma leciały łzy, z troski o córkę.
- To był znak! To był znak z nieba, dzięki temu mamy szansę ją uratować – Sabine podbiegła do Marinette i swojego męża, zrozpaczona tym że nie może nic więcej zrobić by pomóc swojej córce, a równocześnie była wdzięczna nadprzyrodzonej sile, która przywiodła ich tu tak szybko.
Nie musieliśmy długo czekać na pogotowie, bo karetka przyjechała w ciągu dziesięciu minut. Zanim ratownicy zabrali Marinette do furgonetki, zdążyłam ukryć się w kieszeni jej marynarki. Gdy dojechałam wraz z moją biedną przyjaciółką do pobliskiego szpitala, lekarze kazali pielęgniarką wnieść ją do sali. Dziewczyna została podłączona pod dziwne, ciągle pikające urządzenia. Trwałam przy niej cały czas z bezpiecznego schowka przy łóżku. Dopiero po zrobionych badaniach, poleciałam na korytarz by podsłuchać rozmowę rodziców z lekarzem.
- To chwilowy wstrząs po urazowy, zdarza się pod wpływem traumatycznego, wstrząsającego przeżycia lub upadku z uderzeniem w głowę. Na szczęście na głowie pańskiej córki, nie odkryliśmy żadnych urazów, więc musiało się zdarzyć coś co ją mocno zdenerwowało. Polecam skonsultować się z psychiatrą. Jutro powinna sie wybudzić -
Westchnęłam słysząc diagnozę lekarską, z Marinette nie było tak źle. Nie mogłam się doczekać momentu jej pobudki z tej okropnej śpiączki. Nie zamierzałam jej opuszczać ani na minutę, leżałam przy niej cały dzień i całą noc, bacznie obserwując.Nazajutrz, wczesnym rankiem, lekarze powoli przywracali moją Marinette do życia. Najpierw poruszyła palcem, potem powoli przekręcała głową i innymi częściami ciała, a na końcu otworzyła oczy. Próbowała coś powiedzieć, ale miała zachrypnięte gardło. Jednak jej wzrok zdradzał strach i panikę. Patrzyła na wszystkich ze zdziwieniem i niezrozumieniem.
-C..co się...stało? K..kim Wy? Gdzie ja?- Gdy udało jej się odezwać, zaczęła słowną szamotaninę, nie wiedząc od czego zacząć.
Lekarze zaczęli jej wszystko wyjaśniać, jednak ona dalej nie rozumiała kim są ci wszyscy ludzi wokół niej.
-Przykro mi to stwierdzić, ale na wskutek urazu traumatycznego, jeden z przekaźników neuronowych mógł ulec uszkodzeniu i najprawdopodobniej... Straciła pamięć...- Słowa lekarza przeraziły nie tylko rodziców dziewczyny, co teraz będzie...Czyli to miał być koniec ?
Mari wszystko zapomniała?
***Poprawione 13.01.2021
***5 lat temu***
_________
Kochani tym rozdziałem kończę tę opowieść. Wiem że spodziewaliscie się dłuższego opowiadania , ale ja po prostu nie mam zbytnio czasu do tego chłopak na którym mi zależy ma skrecona kostkę 😔😔😔. Obiecuję że jak tylko powróci wena to będę pisała lepsze opowiadania.
...
Przepraszam was😳😢
CZYTASZ
Ladrien ,,𝒫ℴ𝓌𝒾ℯ𝒹𝓏 𝓂𝒾 𝒦𝒾𝓂 𝒥ℯ𝓈𝓉ℯ𝓈́?"✔|Zakończona|
FanficParyżem wciąż opiekuje się dwójka super bohaterów, lecz nasza główna bohaterka postanawia coś zmienić i zamierza wyznać Adrienowi miłość, tylko że uwaga... JAKO BIEDRONKA!? Jak potoczą się losy bohaterów? Czy to się uda? #1 - w Miraculum 24.07.2020