Te necesito - Esperanza i Tomas

Rozdział 7

Esperanza chodziła korytarzami klasztoru niemogąc znaleźć sobie miejsca. Przechodząc obok zakrystii zobaczyła, że wychodzi z niej Tomas. Uwagę dziewczyny zwrócił brak koloratki pod szyją mężczyzny.
-Tomas!-krzyknęła
-Esperanza co ty tu robisz?-zapytał
-Snuję się bez sensu i nie mogę znaleźć sobie miejsca-odpowiedziała. Gdzie twoja koloratka?-zapytała
-Zostałem odsunięty od obowiązków kapłańskich, przez jakiś czas nie będę jej nosić choć to nie zmienia faktu że nadal jestem księdzem.-wyjaśnił Tomas
-Rozumiem, to czas dla Ciebie żebyś podjął decyzję.
-Właśnie tak. Nie ukrywam jednak, że to będzie chyba najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Nie wiem jeszcze co zrobię, co wybiorę potrzebuję trochę czasu.-powiedział Tomas
-Mam nadzieję że dobrze wybierzesz-odpowiedziała Espe
-Ja też.-westchnął Tomas
Rozeszli się każde w swoim kierunku. Esperanza poszła do swojego pokoju, położyła się na łóżku i zaczęła wspominać wspólne chwile przeżyte z Tomasem. Tak bardzo chciałaby żeby wybrał ją, ale nie chciała też na nim niczego wywierać. Musiał podjąć tę decyzję sam, świadomie żeby za jakiś czas niczego nie żałować. Postanowiła usunąć się i nie wchodzić Tomasowi w drogę aby ten mógł w spokoju wszystko przemyśleć i podjąć właściwą decyzję. Nie zdawała sobie sprawy że nie będzie to takie proste na jakie się wydawało...

Hej hej witam Was w Nowym Roku, życzę Wam wszytkiego najlepszego :) mam nadzieję że ktoś jeszcze czyta moje opowiadanie, przepraszam że tak długo nic nie było ale kompletnie nie miałam weny. Mam nadzieję że z Nowym Rokiem to się zmieni ;) zostawiajcie gwiazdki i komentujcie jeśli się wam spodoba ta część besos :*