10

5.8K 379 48
                                    


Patrząc następnego dnia na ocenę ze sprawdzianu prawie się popłakałam.

4+

Cholerne 4+ było zaznaczone na czerwono na moim teście.

Nie cierpię biologi! Mogłam poprosić Luke żeby mi wczoraj to wszystko wytłumaczył, bo podobno umie biologię.

- Co się stało? - pyta mnie dyskretnie Aaro. - Masz łzy w oczach.

Pokazuje mu test i załamana chwytam się za policzki.

Chłopak zachichotał.

- Dlatego płaczesz? Przez czwórkę? 

Spojrzałam na niego.

Już miałam mu powiedzieć, że jedyną rodzinę jaką mam to Luke i mój przyjaciel Mike i nie chce by Luke był niezadowolony pewnie będzie mu przykro że dostałam taką ocenę i zerwie ze mną, o jestem nieukiem, ale się powstrzymałam.

- Cztery plus - poprawiam go. - Ale już dobra, a co ty dostałeś? - pytam zabierając mu sprawdzian.

Zszokowana patrze to na niego to na test.

- Jak!? Ty pieprzony kujonie! - krzyczę.

Nauczycielka spojrzała na mnie karcąco.

Pokiwałam głową i ściszyłam głos.

- Dostałeś szóstkę? Jak? - pytam nie dowierzając.

 Chłopak popatrzył na mnie dumny z siebie.

- Jak już wczoraj mówiłem, zakuwałem całą noc - odpowiedział szczerząc się.

- Powiedzmy że ci wierze... - mówię nieprzekonana, ale po jego wczorajszym zachowaniu może być to prawda.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

- Kochanie!? - krzyczę sprawdzając czy Luke jest w domu.

- W salonie! - odpowiada mi zachrypnięty głos.

Ściągam buty i zakładam moje puchate kapcie w dwie małe twarze kota.

Ściągam kurtkę wraz z szalikiem, a następnie wiesze je na wieszaku.

Plecak zostawiam w przedpokoju i idę do salonu.

Na kanapie siedzi Luke, Nicole, Calum i jakiś czarnowłosy chłopak o brązowych oczach był chyba w naszym wieku. Nawet przystojny.

Luke siedział obok tego nowego, Nicole była przytulona do Calum'a i płakała, a nowy miał zaczerwienione oczy.

- Co się stało? - pytam siadając obok Nicole ta od razu odrywa się od bruneta i mnie przytula.

- Kwiatuszku.... - szepcze Luke. - Rodzice Nicole i Sam'a - wskazał ruchem głowy na czarnowłosego. - Zgineli w wypadku samochodowym i nie mają gdzie mieszkać, bo rodzinny dom chcą sprzedać, no więc pomyślałem, aby zamieszkali z nami.

O boże.

Tyle umiałam powiedzieć.

Obięłam ramionami dziewczynę tuląc ją do siebie.

Spojrzałam na Sam'a.

Patrzał na mnie smutnym wzrokiem.

Uśmiechnęłam się do niego uprzejmie.

Nicole mówiła, że ma brata, ale tylko tyle. Muszą być w złych stosunkach.

- Jasne, że mogą z nami zamieszkać, tylko jest problem, bo mamy tylko jeden pokój gościnny, są tam dwa łóżka, ale nie wiem czy... 

Przerwał mi Sam, który wesoły podniósł mnie ze swoją siostrą do góry.

Zapiszczałyśmy.

Postawił nas.

Silny chłopak.

- Wreszcie jakaś dobra wiadomość w tym dniu! - wykrzyknął Sam.

Miał miły głos, bardzo melodyjny. Może śpiewa? Muszę się o niego dopytać Nicole, ale nie dziś.

- Miło mi to słyszeć - mówię. - A tobie pasuje Niki? - dopytuje przyjaciółkę.

- Tak, dziękuje! - Mówi przytulając mnie i Luke.

Blondyn uśmiechnął się grzecznie i powiedział, że zaprowadzi ich do pokoju.

Sam przytulił siostrę, a ta odwzajemniła uścisk i poszli do pokoju.

Jestem teraz stuprocentowo pewna, że jednak się kochają, tylko czemu mi o nim nigdy nie opowiadała?





Wyzwól mnie✉️||L.H 3🔚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz