Pamiętam dzień, w którym się poznaliśmy.
Było dosyć zabawnie.
Przynajmniej dla mnie.
Padał deszcz.
Jesienią często pada.
A przynajmniej jeśli chodziło o tamtą jesień.
Zauważyłem jak się poślizgujesz.
Nie dziwię się, było mokro.
Upadłabyś, ale Cię złapałem.
- Dokładnie tak wyobrażałam sobie nasze pierwsze spotkanie - powiedziałaś.
- Naprawdę? - zapytałem.
- Oczywiście, że nie - odparłaś, z uśmiechem kręcąc głową. - Przecież się nie znamy.
Miałaś rację.
Tego samego dnia Ania przedstawiła mi swoją najlepszą przyjaciółkę.
Kiedy znowu Cię zobaczyłem, a Ty mnie, zaśmialiśmy się.
Ale najpiękniejsze było to, że tylko My wiedzieliśmy, o co chodzi w tym naszym śmiechu.
* * *
I jak? Xx
CZYTASZ
Nie ma Cię | Lewandowski [1]
FanficNie ma cię. Znowu. treść: thepesimist status: zakończone