Lubię patrzyć, jak piszesz w skupieniu.
Zawsze tak uroczo marszczysz brwi i zaciskasz usta w cienką linię.
Denerwujesz się, kiedy coś Ci nie wychodzi.
Kreślisz całą kartkę, mniesz i wyrzucasz.
Kilka minut później żałujesz, że to zrobiłaś.
To stały schemat twojej pracy, ale z dnia na dzień masz coraz więcej.
Wierzę, że w końcu wydasz tę swoją książkę.
Wtedy przeczytam ją całą i powiem Ci, że jest wspaniała.
A ty uśmiechniesz się i podziękujesz.
Ostatnimi czasy rzadko widuję uśmiech na Twojej twarzy.
* * *
Przepraszam, że ostatnio nic nie dodawałam, ale szkoła mnie dobiła do końca. Zbliżamy się powoli do końca tego opowiadania, pewnie Epilog pojawi się w przyszłym tygodniu, będzie pewnie niedziela.
Jak Wam się podoba? xx
CZYTASZ
Nie ma Cię | Lewandowski [1]
FanficNie ma cię. Znowu. treść: thepesimist status: zakończone