Rozdział 6

719 55 5
                                    

Nya

Wciąż byłam wściekła na brata za to co zrobił. Minęły dwa dni od momentu ucieczki Jay'a, a ja wciąż wierzę, że on jest dobry, a to tylko nie porozumienie. Po dwóch godzinach dotarliśmy na miejsce. Była to błędna łąka z kwiatami, a nad nimi była wściekła burza z piorunami. Staraliśmy się przed nimi chronić więc Zane schował się z dala od polany, a my staraliśmy się, aby nic nam się nie stało. Po chwili ujrzałam Jay'a jak zdobywał ostatni kamień.

Ja- Jay! Proszę zaczekaj!

J - Nie mam czasu muszę je dostarczyć  do 22.00 albo nici z umowy.

L - Jakiej umowy!?

J - I tak nie zrozumiecie więc proszę przyjaciele...

K - Jacy przyjaciele!? Ty jesteś tylko oszustem i złodziejem i nigdy to się nie zmieni jasne!

J - Skoro tak to żegnam was ninja.

Wtedy właśnie nasz, MÓJ przyjaciel uciekał, a my go goniliśmy po prostu jak przestępce. Kiedy go goniliśmy Zane'owi udało się przedziurawić torbę z, której wypadł smoczy kamień pioruna, który udało mi się złapać. Zane wysłał za nim sokoła abyśmy mogli się dowiedzieć o co chodzi z tymi kamieniami. Po pewnym czasie dowiedzieliśmy się czegoś strasznego.
(Mroczny Sensej - MS)

(W lesie o 21.45)

MS- Witaj. Masz to co chciałem?

J - Tak, ale najpierw mi ich pokaż.

MS- Oczywiście. Wtedy pociągnął za łańcuch do, którego przywiązani byli przyjaciele Jay'a cali bladzi i osłabieni.

Mari - Jay! Jesteś!

J - Przecież obiecałem.

Ms- No to jeśli chcesz ich wolności to oddaj mi kamienie.

J - Oczywiście.

MS- Czy to są jakieś żarty gdzie jest kamień pioruna!?

J - Musieli mi go odebrać. Proszę daj mi więcej czasu!

MS- Miałeś czas do 22.00, a został Ci tylko kwadrans, a więc jak!?

J - W zamian za ich wolność oddam tobie wszystko co mam czyli...

MS- Czyli co mi oddasz?

J - Moją całą moc.

MS- Zgoda.

Ten widok mnie najbardziej przeraził. czułam, że się popłaczę. Widziałam jak Jay, którego nadal kochałam klęknął ze łzami w oczach. Ten dziwny sensei zaczął wysysać z niego moc co wywoływało u mistrza błyskawic okropny bul. Widziałam jak zaczął się zmieniać w kamień a zanim się przeobraził powiedział do przyjaciół ,,Teraz już nigdy nie będę sam, bo wiem, że wy jesteście.". Po tych słowach spojrzał w dól na medalion, który spadł na ziemie i się uśmiechnął. Nie minęła chwila, a Jay został posągiem. Tajemniczy sensei rozkuł jego przyjaciół i zniknął, a oni zostali przy posągu Jay'a, a blondynka uścisnęła go i się popłakała.

Ja- Dlaczego byliśmy tacy głupi!?

K - Sam nie wiem, ale teraz jest za późno.

Ja- A właśnie, że nie uwolnimy go i pokonamy tego okropnego senseia.

L - Ale nikt nie wie gdzie możemy go znaleźć.

Z - A może jednak wiemy?

Wtedy wszyscy spojrzeliśmy na nagranie sokoła, a po chwili byliśmy gotowi do drogi.

Wszyscy- Ninjaaa Go!

Ninjago - Sekrety BłyskawicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz