*ROSE*
Totalnie nie wiedziałam co robić. To Niall, ten o którym cholernie marzyłam. Mój idol, pisał ze mną tyle czasu, poznał mnie tak dobrze a ja jego i co? Okazało się że jest niesamowitym facetem, ale nie mogę z nim być. Nie mogę zniszczyć mu życia i przeszkodzić w jego przyszłej miłości, którą na pewno znajdzie w jakiejś innej wyjątkowej dziewczynie. Mimo, że ciągle do mnie pisał, nie chciałam odpisywać.
Ja: Niall, proszę zapomnij o mnie!
Niall: Żartujesz?
Niall: Nigdy, rozumiesz? Nigdy
Niall: Nareszcie poznałem kogoś kogo potrafię w jednej chwili rozbawić i wkurzyć
Niall: Nie pozwolę ci tego zakończyć
Ja: To co niby chcesz zrobić?
Ja: Nie jestem w twoim typie
Niall: Do cholery, skąd ty możesz kurwa wiedzieć takie rzeczy!
Niall: Wcale nie jesteś!
Niall: I dlatego z tobą gadam!
Niall: Bo mi się ryj cieszy jak o tobie myślę!
Ja: To koniec Niall
Niall: Jaki koniec!
Niall: Początku nie było!
Ja: Przykro mi
Ja: Pa Niall
Ja: Znajdziesz lepszą ode mnie
Niall: Lepszą? To są lepsze?
Niall: Nie Rose, nie ma. Bo jesteś jedyną osobą która dała mi te chwile prawdziwej miłości
Niall: I teraz chcesz mnie zostawić, bo jestem sławny
Niall: A więc to rzucę, po co mi kariera i pieniądze skoro nie ma uczuć
Niall: Pójdę na studia
Niall: I będziemy normalnie żyć
Ja: Nie rób tego
Niall: Zrobię
Ja: Ale to jest szantaż! Nie będziemy razem rozumiesz?!
Ja: A jak to rzucisz to tymbardziej!
Niall: To daj mi do cholery szansę!
Ja: Dobrze
Niall: Dziękuję
Niall: Spotkajmy się dziś. O 19
Ja: To wpadnij
Niall: Będę punktualnie kochanie
Niall: Tylko podaj adres
Ja: Peterborough 56, dom bliźniak zaraz przy parku na skrzyżowaniu
Niall: Dziękuję
CZYTASZ
My lover | NH
Fanfiction⚠️ Uwaga, jest to jedno z moich starszych fanfików. Pisałam je w trakcie choroby. Nie biorę odpowiedzialności za wszelkie uszczerbki na psychice. Czytasz na własną odpowiedzialność!