Rozdział II Zaprzyjaźnienie się

24 0 0
                                    

Słyszała jak biło jej serce. Głos się zbliżał , zbliżał i zbliżał . Nagle zobaczyła przystojnego chłopaka . On ją zobaczył ,  zamienił się w słup soli . Melissa małymi kroczkami zbliżyła się do niego .  Wytarła mu łzy z zimnego policzka i zaprowadziła go  do szałasu . Po kilku minutach chłopak się odezwał . Powiedział jej , że został porwany , podczas wycieczki szkolnej .
- Tak samo jak ja . Tylko ja nie podczas wycieczki .
- Ja jestem Alex a ty ?
- Melissa , mów do mnie Melka .
Alex się uśmiechnął po czym dodał , że ma przy sobie pięć skibek chleba . Melka z chęcią wzięła jedną skibkę . Młodzieniec był prze szczęśliwy , że ma towarzyszkę . Dziewczyna przyniosła liście . W torebce miała sporo nie przydatnych rzeczy . Znalazła nitkę , igłę , szminkę , klej do rzęs , eyeliner , ładowarkę , power bank , perfumy , okulary przeciw słoneczne , nożyczki , lakier do paznokci i śrubokręt . Jak dziewczyna wyciągnęła te wszystkie rzeczy z torebki , Alex miał świetny pomysł .
- Igła i nitka to jest to !
- Po co to nam ? - zapytała Melissa .
-  Na dworze jest chłodno . Możemy związać liście to będzie nasza kołdra . Może nie taka jak w domu , ale coś jest .
- No dobrze , ja pójdę poszukać jeszcze trochę liści . - oznajmiła Alexa dziewczyna .
Minęło 30 minut . Mela wraca cała zakrwawiona i zapłakana . Alex szybko wstał z ziemi i podbiegł do niej .
- Co się stało ? - zapytał się z przerażeniem chłopak
- Ktoś... mnie ... zaatakował . Jakiś mężczyzna .
Alex położył dziewczynę na trawie i wziął apteczkę . Popsikał jej rany i zabandażował . Już nic jej nie groziło , ale następnym razem będą chodzić razem po liście . Dziewczyna pocałowała chłopaka w policzek i podziękowała . Młodzieniec się zarumienił . Położyli się spać . Rano Alex urządził jej pyszne śniadanie , dobre na takie warunki . Była sałata , jarzyny , które sam zerwał i woda ze strumyczka . Dziewczyna ze smutkiem podziękowała chłopakowi . Alex odrazu zauważył , że Melissa jest trochę przygnębiona .
- Co jest ? - zapytał Alex .

- Śniło mi się , że już zawsze będziemy tak żyć .
- To tylko sen . - uśmiechnął się .
Gdy dziewczyna jadła  ,  chłopak siedział w szałasie . Myślał jak wydostać się z tego ogromnego lasu . Melissa zaczęła krzyczeć .
Chłopak ponownie wstał szybko z miejsca i podbiegł do Melki .
- Alex , zobacz .. to on , to on mnie zranił podczas zbierania liści .
- Nie ruszaj się !
Chłopak podszedł do tajemniczego mężczyzny . Groził mu , że go zabije . Mężczyzna sarkastycznie się uśmiechnął . Przeleciał wzrokiem Alexa i Melissę . Znów stanął nie ruchomo i patrzył się na młodzieńca . Po trzydziestu sekundach zagwizdał . Zbiegły się wszystkie wilki i wszystkie zwierzęta drapieżne . Chłopak odsunął się cztery kroki w tył i powiedział na ucho Melissie , aby wzięła torebkę i jej najpotrzebniejsze rzeczy , bo będzie trzeba wiać . Nastolatka wzięła torebkę i kurtkę . Alex poprosił , aby Melissa wzięła jego plecak . Zgodziła się . Złapali się za ręce , zamknęli oczy i pobiegli sprintem na północ . Słyszeli tylko głośny śmiech niebezpiecznego nieznajomego . Usiedli pomiędzy jodłami . Melissa znalazła jaskinię . Tam się rozgościli . Mieli nadzieję , że to miejsce nie należy do jakiegoś dużego zwierzęcia . Położyli się na kurtkach , a przykryli się wiązanką z liści ..

Ona i On . Where stories live. Discover now