Przyszła mama. Przyszły listy ze stypendiami do szkół do których się moge dostać. Wybrałam fotograficzne. Były tu w Warszawie. Zadzwoniłam do o Oli. Pojechałam z nią do schroniska. Kupiłam sobie szczeniaczka. Poszłam do zooligicznego.Kupiłam chomika i rybki. Przyszedł Marcel. Siedzieliśmy przed telewizorem. O 1:24 poszedł. Wziełam szybki prysznic i poszłam spać. Wyszłam na spacer z psem. Chodziliśmy po parku. Później po moście. Wróciłam. Poszłam na lekcje.
Przepraszam że taki kródki ale niemam weny. Rozdziały będą pojawiały się żadziej. Ale to koniec na dziś.