każdego dnia rano to samo czuję
udaję, że jest okej, lecz w środku się załamuję
na zewnątrz zawsze widać spokój po mej minie
w środku to złudzenie szybko we mnie giniemoja dusza zagubiona we własnym ciele
co to takiego, dlaczego tak się dzieje
to uczucie, brak zdecydowania, w głowie mętlik sieje
jakiś głos w umyśle odzywa się i śmiejepodpowiada mi jakieś rzeczy, lecz na próbę wystawia
niby chce pomóc, a tylko się mną zabawia
ulegam mu często, nie do końca dobrze postępuję
czasem mam świadomość, że chyba coś rujnujekładąc się do łóżka mam pełno myśli w głowie
łudzę się, że ktoś mi coś podpowie
rozmyślam o życiu, o tym co czynię
zasypiam z nadzieją, że zło wreszcie zginie.