Każdy z nas żyje w swoim świecie. Tak naprawdę można wyróżnić dwa. Niektórzy żyją na dwa sposoby, inni wybierają ten jeden, ten, w którym dla nich jest łatwiej.
Pierwszy świat, gdzie wszystko zależy od losu, nie zawsze jesteśmy w stanie nad nim zapanować. Jesteśmy obecni i ciałem i myślami. W zależności od człowieka prosta droga przychodzi w różnym stopniu. Jeżeli człowiek jest silny psychicznie (nie ważna jest tu siła fizyczna, to jedynie dodatek, który praktycznie nie ma wpływu na dobre życie) poradzi sobie jak najbardziej.
Siła umysłu... Trzeba też tu rozróżnić pewne rodzaje. W zależności od osobowości będziemy się otaczać innymi lub nie. Niektórzy wybierają drogę, gdzie są samotni. Jeśli ktoś ma problemy z pełnym określeniem siebie musi się zastanowić, czy warto jest się otaczać wieloma ludźmi? Czy to świadczy o naszej popularności? Można przebywać w wielkiej grupie, lecz czy warto? Może lepiej znaleźć mniejszość, ale pełną wyjątkowości, która ją wyróżnia. Ta myśl często nurtuje innych, lecz boją się do tego przyznać, boją się zostać sami. Z góry myślą, że zostaną stłamszeni przez los. Ale kto powiedział, że życie jest proste? Trzeba potrafić ryzykować, a w szczególności w takich sprawach, bo na prawdę warto i nie wolno się poddawać.
W drugim świecie, często odnajdują się osoby, które czują się osamotnione. Uważają, że są źle potraktowane przez los, nie potrafią porozumieć się z innymi. Co ich cechuje? Otóż obecność poprzez myśli. Każdy z nas może być kreatorem własnego świata, swojego idealnego wymiaru odbiegającego od rzeczywistości. W naszych myślach możemy robić to, co tylko chcemy, nikt nie jest w stanie nam przeszkodzić. Nikt o negatywnym charakterze nie zostanie wpuszczony do naszego świata. Ale czy do końca jest to dobre? Poniekąd tak, ponieważ zawsze to może powodować polepszenie naszego humoru, chwilowe oderwanie się od otaczającej nas szarości. Trzeba jednak uważać, by nie popaść w ciągłe uciekanie od realizmu, takie rozerwanie emocjonalne nie wpłynie dobrze na nasze życie.
Połączenie tych dwóch światów uważam za najbardziej odpowiednie. Natomiast trzeba naprawdę być ostrożnym, gdyż naszym głównym światem jest ten, gdzie nasze ciało jest obecne. Nie możemy w nieskończoność myśleć o niebieskich migdałach. Wiadomo, że dla niektórych jest to idealna ucieczka i czują się tam wspaniale, ale jeśli nie będą potrafili pogodzić obu tych zjawisk będą spotykali się z jeszcze większą trudnością.