Prolog

839 27 3
                                    

Nareszcie wracam z pracy. Jako prezeska klubu z Wrocławia muszę być w biurze naprawdę często. Ale mimo wszystko cieszę się, że mam taką pracę. Nie każdemu przytrafia się robota, którą lubi. To i tak już teraz nieważne bo jutro mam wolne. I tylko to się liczy. Zamyślona staję na czerwonym świetle i czekam aż zmieni ono kolor. Po dość długiej chwili to następuje i ruszam dalej. Jadę zgodnie z przepisami aby nie ulec wypadkowi. Mam do tego przestrogę, ponieważ gdy byłam mała mój tata zginał w takowym wypadku. Nie było już dla niego ratunku...No, ale to było kiedyś, a teraz jest teraz, prawda? Zatrzymując się na kolejnych światłach widzę jak w oddali pędzi jakieś auto. Ignoruję to, przecież wypadki zdarzają się niestety bardzo często. Jeszcze tylko jedna ulica i będę w domu. Skręcam w nią gdy nagle ktoś wjeżdża w mój samochód. Zdezorientowana lecę do przodu, a potem jest już tylko ciemność...



No, i powstała kolejna książka! Mam nadzieję, że spodoba wam się tak jak ta poprzednia. A! I żeby było jasne, tamtej jeszcze nie kończę :D No, to do zobaczenia w kolejnych rozdziałach :)


Nie pamiętam...[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz