Rozdział 12

3.4K 186 13
                                    

Dwie postacie dumnie kroczyły ku czarnej bramie czyli wejściu do posiadłości Malfoy'ow.
Harry wraz z Bellą przekroczyli bramę. Za bramą ukazał się ogromny dwór. Harry był pod wrażeniem. Posiadłość bardzo mu się podobała.
- Chodź Harry wejście jest tam, idziesz ?-powiedziała Lestrange. Dobrze wiedziała, że jest to dla niego trudne.
- Tak, tak już idę- odpowiedział nerwowo Harry. Już podczas śniadania postanowił, że wybaczy mu i będzie również jego prosił o wybaczenie. Po zajściu z Ronem wiedział że u gryfonów nie ma już czego szukać, w końcu i tak musiał przejść ponowny przydział. Harry ruszył krokiem godnym arystokraty w kierunku drzwi. Już od progu zobaczył prawie białą czuprynę Lucjusza.
- Witajcie- powiedział znudzonym głosem, nie lubił wizyt szwagierki, w jej towarzystwie zawsze czuł się źle. Mimo to zgadzał się na jej wizyty, ponieważ bardzo cieszyły one Narcyze. Tym razem przybyła tu z Harrym Potterem, synem jego najlepszego przyjaciela. Tak, James był jego najlepszym przyjacielem, razem z Severusem i Syriuszem byli zgraną paczką przyjaciół a potem ramię w ramię walczyli z Dumbledorem. Lucjusz chciał się przekonać czy Harry jest chociaż trochę podobny do James'a.
- Witaj Lucjuszu, poznaj mojego syna Harrego Syriusza Black-Lestrange'a
- Dzień dobry panie Malfoy- powiedział grzecznie Harry.
- Oh chłopcze darujmy sobie z tym panem mów mi Lucjusz prosze.- powiedział szybko Lucjusz. Widział podobieństwo do James'a dopiero teraz. Chłopak był równie uprzejmy a jego ton był tak samo energiczny.
- W takim razie dzień dobry Lucjuszu- zaśmiał się lekko rozluźniony Lestrange. Tak i to samo poczucie humoru pomyślał Lucjusz.
- Poznaj moja żonę Narcyze- oczom Harrego ukazała się piękna blondynka. Harry pomyślał że to blond wersja Belli. Kiedy stanęły koło siebie wyglądały jak anioł i diabeł.- a to mój syn Dracon-powiedział Malfoy wyraźnie dumny z syna.
- Witaj Potter - powiedział z przekąsem jak przystało na Draco.
- Witaj Malfoy, słuchaj wiem że masz do mnie żal więc może uznajmy że zaczniemy od początku co ty na to ?- zapytał Harry, nie chciał aby między nim a kuzynem były jakieś niejasności.
- Dobrze więc, jestem Draco Malfoy- powiedział tak jak wtedy, a było to kilka dobrych lat temu.
- Harry Lestrange - powiedział Harry i uśmiechnął się do blondyna.
Harry i Draco weszli do domu i poszli do pokoju Malfoy'a. Pokój był pomalowany na szmaragdową zieleń. Na pierwszy rzut oka widać ,że mieszkał tu ślizgon. Harry i Draco rozmawiali ze sobą przez około 5 godzin. Rozmawiali o wielu sprawach. Rozmawiali właśnie o tym czy Lestrange nie chciałby być z nim w pokoju.
- Harry! Zejdź musimy już iść !- krzyknęła Bella, nie spodziewała się że chłopcy złapią tak dobry kontakt. Lestreng'owie pożegnali się z Malfoy'ami po czym teleportowali się do domu. Gdy Harry otworzył drzwi do pokoju czekała na niego wspaniała niespodzianka, a mianowicie....

Hej, witajcie ponownie dzisiaj trochę krócej i myślę że mniej ciekawie ale musiałem przedstawić pogodzenie się Draco i Harrego. Mam nadzieję że się podobał rozdział i do zobaczenia w następnym
Bye

Harry Potter i Odkryta Tajemnica Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz