Wyszłam ze swojego pokoju, niemal od razu na mnie rzucił się Jeff. Co za idiota. Zrzuciłam go z siebie i poszłam do Slendera. Zapukałam do wielkich czarnych drzwi. Po chwili w mojej głowie usłyszałam:
- Proszę!
Weszłam do pieszczenia i popatrzyłam na podwyższenie na którym stało biurko i dwa fotele. Na jednym z nich siedział Slendi, a po drugiej usiadłam ja.
- Czego od mnie potrzebujesz? - zapytałam go.
- Chciałbym abyś na razie nie wychodziła z willi...
- Dlaczego?! Miałam dzisiaj iść na polowanie! - przerwałam mu.
- Zalgo jest na wolności i nie chcę, by ci coś zrobił. Mimo iż mieszkasz tu dwa tygodnie, to traktuje cię jak córkę. Jesteś miła
( przynajmniej czasami ) i Sally cię uwielbia. Nie mogę pozwolić, by coś ci się stało!- Przecież jestem duża, poza tym dużo umiem! Nie złapie mnie!
- Dobrze. Jeśli chcesz chodzić na polowania, to musisz chodzić z Jeffem.
- Chyba zwariowałeś! Czemu, akurat z nim?! - dlaczego, akurat z tym imbecylem?
- Ponieważ Jeff jest najlepszy jeśli chodzi o posługiwanie się bronią. To jak, idziesz z nim czy zostajesz w Willi? - powiedział spokojnie.
Kiedyś zabiję go za ten jego spokój. Ja ledwo minuty z nim nie wytrzymuję, a ten jest spokojny i ma gdzieś to, że jestem zła. Super!
- Idę z Jeffem - wysyczałam i skierowałam się w stronę drzwi.
Mimo iż nienawidzę Jeffa to pragnę iść na polowanie. Kocham to uczucie kiedy ktoś cierpi tak jak ja. Jak ciepła krew spływa po moich palcach. Kiedy do pomieszczenia zbrodni wchodzi, ukochana osoba ofiary i wydaje z siebie krzyk rozpaczy. Wyszłam z gabinetu i skierowałam się do pokoju mojego towarzysza. Zapukałam i usłyszałam ciche proszę. Jego słowa były przepełnione nienawiścią. Weszłam ten odwrócił się w moją stronę, a na jego twarzy momentalnie pojawił się szeroki uśmiech.
- Darki! Co cię sprowadza w moje skromne progi? - chłopak wstał z łóżka na którym siedział.
- Idziesz ze mną na polowanie...
- OMG! Idziemy na polowanie! Ale czad!
- Tak... chodź
Wyszlimy z jego pokoju. On chyba coś ćpał. Zachowuje się, jakby wygrał milion w totka. Schodziliśmy po schodach i nagle na mnie wpadł Eyelles Jack. Spadłam ze schodów, a Jack ze mną.
- Jack!
- Sorry, ale ten debil mnie popchnął - powiedział po czym wskazał na Bena, stojącego obok.
- Ben...
- Sorry? - zaśmiał się skrzat i pomógł mi wstać.
Jeff stał i się śmiał. Nie wiem co w tym śmiesznego.
- Śmieszek, idziemy! - wydałam rozkaz, po czym pociągnęłam go za sobą.
Wyszliśmy z willi, a ja pierwszy raz w życiu cieszyłam się świeżym, wieczornym powietrzem. Jeff szedł za mną i głupio się uśmiechał. On serio coś ćpał. Może majeranek ( Xd )? Jedno jest pewne, niech zmieni dilera. Przechodziłam po między drzewami. Nagle za drzewem zobaczyłam jakąś postać w granatowej koszuli. Pokazałam ją Jeffowi, a ten powiedział, że to jest jakiś Bloody Painter? Nie wnikam. Jeff krzyknął do chłopaka, a ja myślałam, że go patykiem zadźgam. Chciałam iść na polowanie, a nie zawierać znajomości! Chłopak odwrócił się i spojrzał w nasza stronę. Po chwili był już obok nas. Miał na sobie białą maskę z czarnymi oczami i krwawym uśmiechem. Po chwili jednak ją zdjoł. Wyglądał nornalnie, no oprócz wielkich worów pod oczami.
- Część Jeff. Kto to jest? - zapytał i gestem pokazał na mnie.
- To jest Dark Love, ale ja mówię na nią Darki! - przedstawił mnie Jeff the idiots.
Ja tylko walnęłam Faceplam i przywitałam się z chłopakiem.
- Jestem Dark Love. Nie zwracaj na niego uwagi. On musi zmienić dilera
Zaśmiałam się, a chłopak mi powtórował. Po chwili i on się przedstawił.
- Bloody Painter, ale wszyscy w willi mówią na mnie Helen
- Miło poznać - uśmiechnęłam się do Helenki ( XD ), a on odwzajemnił gest.
- Mógłbym cię namalować?
- Wiesz, może innym razem. Teraz idę na polowanie.
- Dobrze, to do zobaczenia- ujął moją dłoń i pocałował.
Ja zmieszana poszłam dalej. Nie lubiłam, kiedy ktoś wyznawał mi miłość lub robił dziwne gesty, takie jak Helen. Szliśmy z Jeffem w ciszy, którą przerwał krzyk. Odwróciłam się i ujrzałam...
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
Niech was napięcie pożre!
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
CZYTASZ
Dark Love
HorrorCzęść, jestem Zuzanna, ale nazywają mnie Dark Love. Dlaczego? Bo jestem creepypastą. Mieszkam razem z innymi w willi Slendermana. Zabijam ludzi, który myślą, że świat jest tylko dla nich i znajdą prawdziwą miłość. Moją historia zaczyna się...