Rozdział #4

43 5 1
                                    

Szymon
Jest godzina 23:00.
Właśnie piszę z Oliwką.
Napisałem jej, że jestem z Angelicą.

Oliwka :-*
Tak, znam .
Szczęścia wam życzę! :*

Hmm... Cieszy się tym, że mam nową dziewczynę. To mnie utwierdza w przekonaniu, że jesteśmy tylko przyjaciółmi.

Nagle usłyszałem pukanie do drzwi.

Wchodź- zawołałem.

Cześć misiu-pysiu!- usłyszałem piskliwy głos i już wiedziałem kto przyszedł.

No cześć.- odpowiedziałem wystukując ostatniego SMS-a.

Szymon
Dzięki :**
Sorki muszę kończyć
Anglela do mnie przyszła.

Co tam kotek? Co cię do mnie sprowadza?- spytałem.

Noo wiesz, dziś ostatni dzień obozu jutro wyjeżdżamy do domów. Może jakoś to uczcimy?- spytała oblizując wargi.

To chyba miało być seksowne, ale jej nie wyszło.

Oliwcia zawsze tak seksownie przygryza wargę...

Kurde no o czym ja teraz myślę...

Ale w jaki sposób chcesz to uczcić?- spytałem leżąc na łóżku.

No nie udawaj, że nie wiesz o co mi chodzi.- odpowiedziała klękając na moim łóżku i podchodząc do mnie na czworaka.

Podparłem się na łokciach i zanim zdążyłem coś innego zrobić Angela już siedziała na mnie okrakiem.

Wiem, że mnie pragniesz.- wyszeptała.

Już po chwili zaczeła mnie całować i obmacywać moją klatkę piersiową...
Czekaj jakie całować, ona się do mnie przyssała!

Co ona odpierdala!!- pomyślałem.

Niechętnie oddałem pocałunek tylko dlatego, żeby nie strzeliła na mnie focha.

Ona wzięła moje ręce kładąc je na swoich biodrach sugerując tym, żebym zdjął jej bluzkę.

Ehh.. Skoro u Oliwki nie mam szans to co mi szkodzi.

Ściągłem jej bluzkę. Jak się okazało, nie miała ona na sobie stanika. Moim oczom ukazała się Angelica topless.

Z przodu deska, z tyłu deska, a na imię jej Tereska! (Choć w tym przypadku Angela.)

Po tym jak zdjąłem jej koszulkę ona zrewanżowała mi się tym samym i zaczeła robić mi malinki.
Zaczynając na szyji, kończąc na klacie.

Po chwili rozległ się dzwonek mojego telefonu.

Angel poczekaj chwilę tylko odbiorę.- powiedział podnosząc się do pozycji siedzącej, aby sięgnąć po telefon.

Dobrze kocie.- odpowiedziała.

Spojrzałem na ekran telefonu. Była godzina dwadzieścia minut po drugiej.
Tak długo się całowaliśmy?
I kto dzwoni o tej porze?

Dzwoniła Oliwka.
Odebrałem.

Halo?- powiedziałem niepewnie.

Cześć Szymon, mam do ciebie pytanie. Jesteś szczęśliwy z Angelą?- spytała Oliwka.

Po jej głosie rozpoznałem, że jest lekko podchmielona.

Oli? Piłaś?- spytałem.

Tak jest ze mną szczęśliwy!
Nie wtrącaj się w nie swoje sprawy cnotko!- wtrąciła się Angela, która najwyraźniej usłyszała naszą rozmowę.

Szymuś rozłącz się z tą nudziarą i dokończmy to co zaczeliśmy.- dodała.

Nie wyzywaj jej dziwko bo ci doczepy powyrywam!- usłyszałem głos Julki w telefonie.

No skoro jesteście razem szczęśliwi i słyszę, że wam przeszkodziłam no to już wam nie przeszkadzam nara!- powiedziała Oliwka.

Szymon nie zaraź się od tej zdziry HIV-em!- dodała Julka po czym się rozłączyła.

Okej... To było dziwne.- powiedziałem.

Ohh nie przejmuj się nimi tylko wróćmy do tego co zaczęliśmy.- odpowiedziała Angela.

Po jej słowach znowu zaczeliśmy się całować.

Tygrysek~xoxo.                               

A jednak miłość istniejeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz