Rozdział 3. U mojego kuzyna.

219 16 6
                                    

(przeczytaj notatkę , która jest na dole,  ok? )

/4 sierpnia /

Wyłączam budzik.
Jest 7:23 a autobus mam o 9:30. Mam bardzo dużo czasu.
Podniosłam się z łóżka i udałam się do szafy. Wyciągnęłam czarny t-shirt, dresy w moro i szarą bluzę. Po czym udałam się do łazienki. Tam ubrałam się i uczesałam. Jest 7:40.
Zeszłam na dół i udałam się do kuchni. Zjadłam powoli kanapki a później umyłam talerz. Ja tego nie rozumiem ,abym w wakacje musiała wstawać tak
wcześnie xd.
Jest 8:00
Ale czas mi się dłuży....
Wróciłam do swojego pokoju.
Obok szafy stała moja duża, napakowana po brzegi torba z ubraniami i innymi rzeczami. A do swojego ,,weterana wojennego " spakowałam wodę , bilet, słuchawki, kanapkę na podróż, legitymacje szkolną i portfel.
Jest 9:01
Ok ,więc idę już na przystanek.
Do prawej ręki wzięłam dużą torbę, a na plecy mój plecak.
Zeszłam po schodach na dół i ubrałam buty oraz kurtkę.
Przy dzwiach była moja deskorolca więc wzięłam ja pod lewą pachę.
Zamknęłam drzwi swoimi kluczami i poszłam w stronę przystanku.
/ 2,5 h później /
Jestem już na miejscu.

Poszłam w kierunku domu Remka. Podeszłam do drzwi i zapukałam. Po chwili drzw się otworzyły , a w nich stał mój kuzyn.
- Weronika?  Mogłaś po mnie zadzwonić. Przyjechałabym po ciebie na przystanek.
- Ale po co?  Jest ładna pogoda.
Remek wpuścił mnie do domu. Odłożyłam torbę po czym przytuliłam Remka.
- jak tam u ciebie?  - spytałam się. O matko... jak ja tu dawno nie byłam.
- a dobrze , tak jak zawsze.
- To dobrze
- a u ciebie - zapytał się
-nawet ,  rano wstaje, idę do szkoły, wracam do domu,  odrabiam lekcję i idę spać ... taka monotonia
- czyli wszystko po staremu - zaśmiał się.
- tak - uśmiechnęłam się
- może pójdziesz się rozpakować,  a ja zaraz przyjdę ,tylko zrobię coś do picia ,ok?
- spoko.
- na górę ,3 drzwi po lewej - powiedział,  tak jakbym była tu pierwszy raz.
- wiem - powiedział wchodząc po schodach.
Otworzyłam drzwi do pokoju.
Zaczęłam powoli się rozpakować.
Wkładałam ubrania do pustej szafy.
Po kilku minutach Remek wszedł do pokoju z 2 szklankami soku.
- Ej Wera,  dzwonił do mnie kumpel. Wpadnie do mnie o 16:00, ok?
- nieeeeeeeeeeeee ma sprawy - uśmiechnęłam się
- to dobrze - uśmiechnął się.

/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-

Kolejny rozdział 😁
Ej ej,  widzieliście wczorajszy post  Michała na fb?
Pytał się gdzie można zrobić dredy?
Co o tym sądzicie?
  
Oraz

Już w niedziele wychodzi nowa piosenka 😁 o godzinie 18:00
Nie mogę się doczekać 😁😁

Mimo wszystko /Multi [Zawieszona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz