Rozdział 4. Michał....

254 19 2
                                    

Siedzę z kuzynem w salonie i oglądamy tv. Nagle usłyszałam pukanie.
- o to pewnie Michał - powiedział Remek i udał się w stronę drzwi .
Michał... M..m...m...multi? Wow, uwielbiam oglądać jego filmy na yt. A teraz go poznam wow.
Odwróciłam wzrok w stronę drzwi wejściowych. Do salonu wszedł Remek i Michał...
- Siema, jestem Michał
- Cześć.. Weronika - powiedziałam po czym podaliśmy sobie ręce. Ale on ma ładne oczy. W realu wyglądają zupełnie inaczej niż za kamerą.
- To co robimy stary?  - Michał zwrócił się do Remka.
- no nie wiem,  może obejrzymy jakiś film?
- ej to ja specjalnie jechałem z Głupczyc, aby obejrzeć film?- zaśmiał się - no, ale ostatecznie zgodzę się - dodał po chwili.
- To super! A ty co myślisz Wera?
- Pewnie, czemu nie?
Usiadłam na prawej stronie kanapy , a Michał usiadł na środku. Remek włączył film i usiadł po lewej stronie kanapy.
Oglądaliśmy Batmana.  Film był bardzo fajny,  ale nie mogłam się skupić. Ciągle miałam wrażenie że ktoś mnie obserwuje.
Co jakiś czas ukratkiem zerkałam na niego. Dobrze widziałam że on wtedy szybko odwraca głowę w stronę ekranu. 
Mam coś na twarzy??  Xd
Czemu on co chwilę się patrzy?
Poprawiłam się na kanapie bo trochę wbijała się w 4 litery xd i dalej oglądałam film. Kiedy film się skończył była 15:26 .
- Ej Remek może nagramy jakiś odcinek?  - zaproponował Michał
- pewnie, a ty Weronika może też chcesz? - zapytał się mnie.
- nie trzeba i tak się zabardzo na tym nie znam.  Może pójdę na spacer z Kampim?
- ok,  a nie zgubisz się?  - uśmiechnął się Remek.
- taaa,  bo jestem tu pierwszy raz - zaśmiałam się.
- no dobra, w takim razie choć Michał na górę.  - powiedział Rezi i zaczął wchodzić po schodach. Michał spojrzał się na mnie i lekko uśmiechnął po czym dołączył do Remka.
Założyłam buty i wzięłam Kampiego na smycz.
Wyszłam i udałam się w stronę parku. Dziś jest bardzo ładny  letni dzień , więc taki spacer to przyjemność. Kampi jest bardzo fajny
Zawsze chciałam mieć psa , ale rodzice nigdy się nie zgadzali i tak zostało do teraz. Chodziłam sobie po okolicach z jakieś 40 minut po czym wróciłam do domu. Kiedy ściągnęłam buty zauważyłam że Michał i Remek siedzą znowu w salonie. 
- Długo ciebie nie było - powiedział Rezi
- no trochę, wiesz jak kocham Kampiego.
- wiem, dlatego znalazłem osobę która będzie wyprowadzała go codziennie przez następny miesiąc - uśmiechnął się
- bardzo zabawne - zaśmiałam się.
- A wujek i ciocia ciągle są przeciwko temu abyś miała psa?
- tak, wiesz jak ich ciężko przekonać?
- wiem
- Ej dobra stary ja muszę już wracać do domu - odezwał sie Multi.
- No dobra,  odprowadzę się do drzwi - powiedział kuzyn
Michał udał się w stronę dzwi , a za nim Remek.
- no to siema - powiedział Michał i przybił piątkę Remkowi. 
- Pa Weronika - dodał i wyszedł.
Reszta wieczoru minęła szybko.
Zmęczona położyłam się spać.
/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-

FORTEPIAN ELO!

Kolejny rozdział za nami. 😁
Mam taką sprawę, może zamiast
pisania
- coś tu mówi osoba - powiedział ktoś.
Bo wtedy za często używam imion i robią się straszne powtórzenia.
Może będę pisać tak?
Ktoś :  ta osoba coś mówi
Inny ktoś : ta osoba też się wypowiada.
Co wy o tym sądzicie?

Słyszeliście już piosenkę ,,Sitdown " ??
Mi podoba się bardzo 😊

Oraz
Dziękuję bardzo za oddawanie głosów i komentowania mojego opowiadania ❤
Strasznie mnie tym motywujecie ❤😘
A i jeszcze przepraszam że piszę taki krótkie rozdziały ,ale nie umiem pisać długich. Wolę pisać krótsze ale częściej.

To więc chyba na tyle...
Paaa ❤🔥

Mimo wszystko /Multi [Zawieszona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz