Wiem że mnie nie było przez... 2/3 tyg. Przepraszam..
*2 miesiące później*
Wstałam rano była dziś sobota. Rodzice powiedzieli, że mają coś mi do powiedzenia. Usiadłam na łóżku, poczułam chłód. Czego ja się dziwię jest grudzień. Za oknem pada śnieg. Wzięłam telefon do ręki i sprawdziłam portale społecznościowe. Odłożyłam telefon i założyłam moje kapcie na nogi. Kiedy weszłam do kuchni zobaczyłam karteczkę która leżała na blacie.
"Hej kochanie ja i mama idziemy do pracy wrócimy o 18 i powiemy ci to co mieliśmy. Nie rozrabiaj za dużo ps. Kochamy Cię".
No dobra.. to będę czekała do 18.00 na szczęście jest 13.33 więc jest ok. Podeszłam do lodówki i wzięłam ser. Później wzięłam z chlebaka chleb. Zrobiłam sobie kanapki. Po zjedzeniu kanapek spojrzałam na godzinę była 13.55, więc poszłam do pokoju. Włączyłam telewizor i oglądałam Szkołę. Po obejrzeniu szkoły wlączyłam telefon i zobaczyłam nie odebrane wiadomości od Martyny i Wiki. Chciały wyjść na dwór no spoko i tak nie mam nic lepszego do roboty. Ubrałam się ciepło i poszłam do wybranego miejsca gdzie miałyśmy się spotkać. No jestem już na miejscu widzę dziewczyny.
-Cześć Nina. - powiedziała Martyna.
- Cześć laski. - przywitałam się.
-Jak tam? -spytała Wika.
-A dobrze. A u was? -Zapytałam.
-U nas też dobrze.- Odpowiedziała Martyna. Gadaliśmy jeszcze tak z godz. Później poszłam do domu, było już zimno i ciemno. Wróciłam do domu. Za 2 godziny mieli przyjść rodzice, więc postanowiłam że, pójdę się położyć. Obudziłam się kiedy była już godzina 19.27 rodzice na pewno już są w domu. Poszłam w stronę salonu.
- Już wstałaś? - zapytała mama
- No.. - odpowiedziałam ziewając. - Chcieliście coś powiedzieć to mówcie. - powiedziałam.
- Dobrze tylko nie krzyczy i nie piszcz. -powiedziała mama.
-A co to takiego? - powiedziałam z ciekawością.
- Jedziemy za tydzień do... Londynu! - powiedział tata.
-Serio? Jak dawno już tam nie byłam! Dziękuję! - wykrzyczałam.
-No więc tak wszystko jest już gotowe tylko się jeszcze musisz spakować. Pamiętaj za tydzień wylatujemy.-powiedziała mama.
-Dobrze mamo! - przytaknęłam.
Następnie udałam się do mojego pokoju. Byłam strasznie szczęśliwa, już jakieś 2 lata nie byłam w Londynie a tu proszę znów lecę i w dodatku za tydzień. Wzięłam telefon do ręki i sprawdziłam co się dzieje na grupie klasowej. Oczywiście musieli spamić jakimś pierdołami. Ehh.. No mniejsza ważne że za tydzień wylatuje do Londynu.
CZYTASZ
Nowa szkoła i nowe zmiany..
أدب المراهقينGłówna bohaterka ma na imię Nina. Ma 13 lat i mieszka w Warszawie. Podczas chodzenia do nowej szkoły dziewczynę spotykają jakieś przygody