Koszmarna Noc

27 5 1
                                    

Doszłam do pokoju była 19.30 (kolację mamy o 19.00) postanowiłam się wykąpać, wzięłam potrzebne żeczy no i poszłam. Gdy się wykąpałam poukładałam żeczy i  już chciałam iść spać ale ktoś zapukał do drzwi... To była nasza Barbie.
- Słuchaj.. Jesteś Ok pójdziesz jutro ze mną do fryzjera?
- Tsa... A teraz mam zamiar iść spać.
- To obudze cie rano do szkoły pa!
No tak jeszcze ta szkoła! No może bym uciekła z ostatnich 2 godzin... Lepiej nie bo co sb o mnie pomyślą na mój pierwszy dzień w tej durnej budzie. Gdy tak myślałam chodziłam po pokoju i zauważyłam jakomś karteczkę pod szafą a tam pisało tak
,, Hej jestem Taylor pan Kilsin postanowił mnie uwięźić na pomoc!" postanowiłam mu pomóc... Ale nie wiedziałam jak. Poszłam spać myśląc o Taylorze. Gdy wstałam była 6.58 zaraz będą nas budzić postanowiłam się ubrać, wyjęłam  z szafy czarne legginsy, czarną podkoszulke i Czarne rękawiczki bez palców, nie chciałam by ktoś się dowiedział że się ciełam. Gdy któryś z wychowawców zaczął krzyczeć że pobudka ja byłam już ubrana i gotowa zaszłam na stołówkę zjadłam Śniadanie wzięłam torbę i poszłam w stronę szkoły.
- Ohhh patrzcie kto idzie... Postanowiłam się tym nie przejmować ale gdy dostałam od kogoś kamieniem!
- O co wam chodzi! Odwalcie się odemnie!
- Mmmmmm ale ładna a po co ci rękawiczki w lecie?- odpowiedział jakiś chłopak.
- A co cie to tak ciekawi? Moja sprawa odpierd++ się odemnie!
I poszłam w stronę szkoły. W szkole od razu zauważyłam Mika.
- Yhhhh co ty taka czarna co?
Spytał się Mike z czego byłam zadowolona że zauważył.
- Ahh nic co mamy pierwsze?
- To Cu się nie spodoba mamy w-f!
- Jej super idę się przebrać!
Poszłam do szatni gdy zobaczyła mnie Barbie tak się ucieszyła od Razu chciała mnie poznać ze wszystkimi.
- To Sara, Marta, Maria- zaczęła wyliczać- no a ta dziewczyny to Serafina.
- Tsaaaa cześć - powiedziałam.
Postawiłam torbę na ławce i zaczęłam się przebierać. Wzięłam czarne spodenki i szarą bluzkę.

Gdy się przebrałam wyszłam kupić sobie coś z sklepiku. W sklepiku był tylko Pablo, Marco i Barbie ( dowiedziałam się że Barbie jest z Pawłem!)
Stanęłam w kolejce lecz Pablo  wypchnął mnie z niej i upadłam na podłogę.
- Uważaj co robisz gnojku!- powiedziałam podnosząc się z ziemi
- Ha ha ha zamknięta w sobie czarna szkoda że włosy nie czarne tylko stuknięta blondyna!
- Kochanie... Zostaw ją dzisiaj idzie zemną do fryzjera zrobię ją na bóstwo!
- Tsaaaa ona i bóstwo razem wzięte!
Kupiłam wodę i wyszłam zadzwonił dzwonek. Poszłam odłożyć wodę do szatni.
- Yhhhh Saro czy ten nasz pan...
- Jest przystojny, a w spodenkach ładniej! Ale prędzej założy dresy.
Wyszłam na salę i nie mogłam się powstrzymać żeby krzyczeć... To był pan Kilsin.

gorzka prawda rozczarowańOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz